Zaraz po sukcesie, jakim okazała się powieść „Christine”, powstał film oparty na motywach książki Stephena Kinga. Jego reżyserią zajął się sam John Carpenter, a w roli głównej pojawił się Keith Gordon. Produkcja zebrała pochlebne recenzje i obecnie uznawana jest za kanon kina grozy. Od premiery filmu minęło jednak prawie 40 lat, dlatego Sony Pictures i Blumhouse zdecydowało się na przygotowanie nowej wersji „Christine”. W amerykańskich mediach pojawiły się już pierwsze konkrety związane z tą produkcją.

Już oficjalnie wiadomo, że filmową ekranizacją książki z 1983 roku zajmie się Bryan Fuller. To bez wątpienia dobra wiadomość, ponieważ ten doświadczony reżyser i scenarzysta ma na swoim koncie między innymi świetny serial „Hannibal”, a także pojedyncze odcinki w takich produkcjach jak „Herosi” czy „Star Trek: Voyager”. Warto jednocześnie nadmienić, że nie będzie to dla niego pierwszyzna jeśli chodzi o interpretację dzieł Kinga. Fuller przygotował bowiem scenariusz do remake’u filmu „Carrie”, który ukazał się w 2002 roku.

Poznaliśmy jednocześnie nazwiska producentów nowej odsłony „Christine” – są nimi Jason Blum, Vincenzo Natali i Steven Hoban. Kolejne informacje dotyczące projektu powinny pojawić się w najbliższym czasie.

O czym opowiada „Christine”?

Siedemnastoletni Arnie Cunningham ma w życiu pod górkę. Nie dość, że w szkole nie radzi sobie najlepiej, to jest gnębiony przez grupę starszych chłopców. Dodatkowo nie układa mu się w życiu uczuciowym. Jego życie zmienia się, gdy na jego drodze staje Christine, czyli... samochód Plymouth fury rocznik 1958. Piękny, ale i zabójczy.

Arnie nawiązuje z pojazdem więź, która – jak się później okazuje – stanowić będzie niebezpieczeństwo nie tylko dla wrogów chłopaka, ale i niego samego. Pojazd ma bowiem nadprzyrodzone moce, których nie waha się użyć wedle własnego widzimisię.