Christopher Bailey, podobnie jak J. W. Anderson, dąży do zbudowania spójnej estetyki marki, która przekracza granice płci. Wzorzec "trencza idealnego" zawsze zbliżał do siebie damską i męską linię Burberry, ale Bailey chce więcej. Szuka unifikacji na poziomie wzornictwa, tworzy świetne torby XL uniseks, eksperymentuje z typowo damskimi wzorami w modzie męskiej. Motywy, które zdziwiły publiczność podczas Tygodnia Mody Męskiej, powróciły na wybieg na Fashion Week London. Proste, wręcz dziecięce serduszka i nadruki zwierzęce w każdym wydaniu (zebra, żyrafa, krowa, pantera) zostały zestawione, ale zagładzone naturalną paletą barw. W beżach, brązach i bordo powstały ubrania o klasycznych dla marki fasonach, urozmaicone nietypowymi materiałami (transparentna guma). Zabrakło natomiast it shoe, bo babciny pantofelek na niskim koturnie pozbawiony był seksapilu.

Backstage pokazu Burberry Prorsum jesień-zima 2013/2014, fot. Imaxtree

Zabawa we wzory to za mało jak na takiego giganta rynku luksusu jak Burberry. Dlatego w drugiej części pokazu Christopher Bailey postanowił podkręcić atmosferę. Trencze i ołówkowe spódnicy urozmaiciło złoto, w postaci błyszczących blaszek, przerośniętych zatrzasków i grubych frędzli z nitami. Projektant zaprezentował też piękną, luksusową wersję pasów z wiosennej kolekcji Michaela Korsa. Dzięki stonowanym kolorom i błyszczącemu wykończeniu casualowy motyw stał się bardzo elegancki. W tej części pokazu na żywo zagrał Tom Odell, muza Burberry i autor piosenki z reklamy kolekcji wiosennej. Akustyczne wykonanie piosenki "Hold me" z soulowym chórkiem miało w sobie niesamowity ładunek emocjonalny.

GALERIA