„Chcieliśmy wyrazić naszą wielką radość, że Boże Ciało znalazło się na oskarowej shortliście! To ogromny sukces, gdyż prawie 3 miesiące temu startowaliśmy do oskarowego wyścigu z pozycji filmu niszowego i mało rozpoznawalnego na rynku amerykańskim” – napisali po ogłoszeniu decyzji Amerykańskiej Akademii Filmowej twórcy „Bożego Ciała”: reżyser Jan Komasa i producenci Leszek Bodzak i Aneta Hickinbotham.

„Jesteśmy wdzięczni tym, którzy nas wspierali - przede wszystkim Polski Instytut Sztuki Filmowej, a w szczególności jego dyrektorowi Radosławowi Śmigulskiemu, którego pomoc i osobiste zaangażowanie w trakcie działań promocyjnych w USA były niezwykle istotne. Dziękujemy polskiej komisji oskarowej za wybór "Bożego Ciała" jako tegorocznego reprezentanta Polski w oskarowym wyścigu” – dodali.

Shortlista składa się obecnie z 10 tytułów, z których zostanie wyłonionych pięć. To właśnie ta piątka powalczy ostatecznie o Oscara w kategorii „najlepszy film międzynarodowy”. O tym, czy filmie Jana Komasy udało się zdobyć nominację, dowiemy się 13 stycznia 2020 roku.

Patrząc na wszystkich kandydatów, można zakładać, że „Boże Ciało” ma niemałe szanse przebić się do finałowej piątki. Raczej na pewno zobaczymy w niej „Parasite” Bonga John-hoo (zdobywca Złotej Palmy w Cannes) i „Ból i blask” Pedro Almodovara. Ale następne trzy miejsca są już do wzięcia, bo reakcje na pozostałe produkcje mogą być różne. Poniżej wszystkie tytuły z shortlisty:

„Malowany ptak” – Czechy
„Tõde ja õigus”– Estonia
„Nędznicy” – Francja
„Akik maradtak” – Węgry
„Kraina miodu” – Macedonia
„Boże Ciało” – Polska
„Wysoka dziewczyna” – Rosja
„Atlantyk” – Senegal
„Parasite” – Korea Południowa
„Ból i blask” Hiszpania

Boże Ciało” sukces artystyczny i kasowy

Przypomnijmy, że film Jana Komasy opowiada o dwudziestoletnim Danielu, który zostaje warunkowo zwolniony z poprawczaka. Wyjeżdża on na drugi koniec Polski, żeby pracować w stolarni, ale zamiast tego zaczyna udawać księdza. W główną rolę wcielił się powszechnie chwalony Bartosz Bielenia. Obraz zebrał nie tylko bardzo dobre recenzje, zdobywając kilka nagród (m.in. na festiwalu w Gdyni), ale także przyciągnął do kin tłumy. Na początku listopada pojawiła się informacja, że film obejrzało ponad milion widzów. Podczas weekendów produkcja potrafiła osiągać lepsze wyniki niż chociażby „Joker”. Na tym jednak jej sukcesy wcale nie muszą się skończyć. 

ZOBACZ TEŻ: Festiwal filmowy w Gdyni 2019: Kto zwyciężył?