Czy kiedykolwiek przeszłyście obok robotników na budowie i nie usłyszałyście sprośnego komentarza? A może zdarzyło wam się wracać samotnie z imprezy i nie spotkać się z żadną zaczepką po drodze? Miałyśmy wiele przykrych sytuacji związanych z nieznajomymi mężczyznami. W autobusie, sklepie, wieczorem na ulicy czy gdziekolwiek indziej, w ciągu dnia. I wcale nie wyglądałyśmy wtedy na tyle "kusząco", by zasłużyć sobie na seksistowski komentarz. Niestety, kobiety na całym świecie codziennie zmagają się z nieznośnymi zaczepkami. Czy warto na nie odpowiadać w swojej obronie? A może to jeszcze bardziej prowokuje napastników?

20-letnia studentka z Amsterdamu znalazła sposób na ten globalny problem. Noa Jansma, bo tak jej na imię, założyła Instagram o nazwie "Dear Cat Callers", gdzie publikuje swoje selfies z zaczepiającymi ją mężczyznami. Dzięki temu chce poszerzyć świadomość o tym, jak płeć przeciwna próbuje uprzedmiotowić kobiety każdego dnia. Dziewczyna postanowiła dać im nauczkę, ujawniając publicznie ich twarze. Według niej to lepsze, niż brak reakcji, lub pokazywanie środkowego palca. Co, jak się domyślamy, tylko budzi agresję w słownych oprawcach. 

"Celem tego Instagrama jest szerzenie świadomości na temat uprzedmiotowienia kobiet w życiu codziennym. Ponieważ większość osób nie wie, jak często kobiety narażone są na zaczepki, będę przez miesiąc pokazywać zaczepiających mnie mężczyzn" – napisała Jansma.

Studentka postanowiła przez miesiąc dodawać zdjęcia z nachalnymi facetami. Każde z nich opisuje niewybrednym hasłem, jakie padło z ich ust. W ciągu 5 tygodni Jansma opublikowała aż 24 wspólne selfies. Jak na nich wygląda? Zupełnie zwyczajnie. Nie ma makijażu, a jej strój niczym się nie wyróżnia. Jednak to nie sprawia, że obcy mężczyźni nie reagują w bezczelny sposób na jej widok. Instagramowiczka na początku bała się prosić zaczepialskich o zdjęcie. Okazało się jednak, że żaden z nich nie widzi w swoim zachowaniu niczego złego, a wręcz życzliwie reaguje na tę prośbę. Dla wielu był to dobry powód, by móc się do niej zbliżyć i objąć ją w pasie. 

Instagram @dearcatcallers obserwuje już 294 tys. osób. Konto ma zostać przekazane w ręce innej dziewczyny, która ma kontynuować to "dzieło". Jak sądzicie, czy pomysł się sprawdzi i uświadomi mężczyzn, że takie zachowania są niemile widziane? A może przynajmniej ostrzeże kobiety przed tymi nachalnymi amantami?

Blogerka robi sobie selfies z mężczyznami zaczepiającymi ją na ulicy - ZDJĘCIA >>