„Big Shark” - fabuła

„Big shark", czyli nowy film Wiseau ma opowiedzieć historię o tym, jak gigantyczny, krwiożerczy rekin paraliżuje Nowy Orlean. Zwiastun produkcji został opublikowany na oficjalnym koncie reżysera w fatalnej jakości (360 p). Zresztą oceńcie go sami: 

W rolę jednego z głównych bohaterów wcieli się sam Wiseau wraz ze swoim kompanem - Gregiem Sestero, który wspólne doświadczenia z wcześniejszej pracy z reżyserem zebrał w książce „The Disaster Artist”. Trzecią główną rolę otrzymał nieznany szerszej publiczności Isaiah Laborde. W filmie wszyscy panowie są strażakami, którzy się przyjaźnią. Do tego, jak dowiadujemy się ze zwiastuna, mają poważne problemy w relacjach damsko - męskich. 

Dlaczego akcja będzie się rozgrywać akurat w Nowym Orleania? Wiseau podobno od dłuższego czasu tam mieszka i jako dowód wdzięczności chciałby podarować temu miastu właśnie film "Big shark". Czy dzielni strażacy ocalą swoje miasto przed morderczym rekinem?

Kim jest Tommy Wiseau?

Postać Tommy’ego Wiseau owiana jest wieloma zagadkami i legendami. Reżyser prawdopodobnie tak naprawdę nazywa się Piotr Wieczorkiewicz. Określa siebie jako Amerykanina, choć osoby badające jego pochodzenie twierdzą, że jest z Poznania. Zasłynął filmem „The room”, w którym sam zagrał główną rolę. Film był tak słaby, że natychmiast określono go mianem najgorszej produkcji świata. Mimo fatalnego wykonania film wzbudził sympatię wśród odbiorców, którym w pamięć zapadła scenka, w której Wiseau wypowiada słynne słowa „Oh hi Mark!”. Produkcja doczekała się upamiętnienia w postaci innego filmu - komediodramatu w 2017 roku w reżyserii Jamesa Franco, opowiadającego historię Wiseau i powstawania „The room”.

Tommy Wiseau - najgorszy reżyser świata

Hollywood po filmie Franco na nowo przypomniało sobie o Tommy’m Wiseau, który powrót popularności wykorzystał do rozpoczęcie prac nad nowym filmem. Data premiery „Big Shark” nie jest jeszcze znana, lecz z pewnością wiele osób będzie czekać na ten film ze zniecierpliwieniem. My również jesteśmy ciekawi, co też znowu ten zagadkowy Wiseau przygotował! Znając jego dokonania, ma szansę pobić własny rekord i swoją nową produkcją dorobić się tytułu "jeszcze gorszego reżysera niż najgorszy reżyser świata". Ale to byłoby już prawdziwe mistrzostwo...!