Amerykanka słynie ze spektakularnych stylizacji osadzonych w klimacie lat 90., które z łatwością prezentuje na ulicach wielkich miast. Tak było ostatnim razem, kiedy Bella Hadid pojawiła się w modowej stolicy świata podczas ostatniego Paris Fashion Week. Modelka miała na sobie inspirowany stylem vintage, czarny, długi, puchowy płaszcz od włoskiego domu mody Prada, który można dostać w cenie ponad 9 500 zł. Amerykanka uzupełniła swój strój zamieniając ulubione sneakersy na charakterystyczne, czarne buty w militarnym stylu, co więcej, znalazły się one na liście pożądanych rzeczy w sezonie jesień-zima 2020/21. Swój strój zwieńczyła dużą torebką od Chromes Heart.

Czarny total look Belli Hadid przełamały kolorowe akcenty w postaci szalika w rozmiarze XXL, który można zaliczyć do mikrotrendu opanowującego instagram. Ale to grube, wełniane rękawiczki Amerykanki były clue programu i doczekały się wielu komentarzy w internecie. Na dodatek, przypominały najsłynniejsze rękawiczki na Kapitolu, o których również można powiedzieć, że zarobiły 1,8 miliona dolarów dla fundacji charytatywnej. Chodzi o słynne zdjęcie senatora Bernie'go Sandersa w grubych, wełnianych rękawiczkach, które polityk miał podczas inauguracji prezydenta Joe Bidena. Zdjęcie to rozeszło się viralowo po mediach społecznościowych i stało się pożywką dla licznych memów. Nieważne, czy Bella Hadid czerpała modowe inspiracje od Sadersa, ale z pewnością można powiedzieć, że słynie z niekonwencjonalnego podejścia do mody interpretując ją na swój sposób.