Patrząc na największe (pod kątem wielkości i liczby krzesełek) sceny muzyczne w kraju wydaje się, że o sukces nietrudno. Wystarczy pozyskać ogromne pieniądze od kilku zamożnych, państwowych sponsorów, zaangażować wpływowe media, zatrudnić kilka uzdolnionych, pięknie śpiewających głosów, miesiącami podsycać atmosferę oczekiwania u widzów i… jest sukces frekwencyjny! Czy to wystarczy? Pewnie niektórym tak. Ale z jakiego powodu nie mogłoby być u nas tak, że musical jest zarazem i sukcesem frekwencyjnym, i sukcesem artystycznym? Przecież nie chodzi o to, żeby „wcisnąć” widzom niewyreżyserowane, nieskładne, niespójne dramaturgicznie widowiska, które są odzwierciedleniem naszego, polskiego „jakoś to będzie”! Chodzi o to, żeby stworzyć taki musical, który będzie całością: reżyserską, muzyczną, choreograficzną, dramaturgiczną, aktorską, wokalną i plastyczną. Musical, który będzie bawił i wzruszał. Bez dłużyzn i sztukowania dramaturgii popisami wokalnymi. Musical na światowym poziomie. To się udaje. Tak można. Po raz kolejny udowadnia to Jacek Mikołajczyk, który wraz z zespołem Teatru Syrena tworzy prawdziwe musicalowe perły, deklasując i daleeeeeeko wyprzedzając inne sceny muzyczne. Nie tylko te ze stolicy.

ELLE MAN POLECA: O miłości XXI wieku: Nie wystarczy kochać. Trzeba kochać mądrze [WYWIAD]

Dyrektor Teatru Syrena, Jacek Mikołajczyk to postać, nad którą warto pochylić się szczególnie. To człowiek z pasją i ogromnym sercem do musicalu. Znakomicie wykształcony specjalista w tej dziedzinie, autor książki „Musical nad Wisłą” – jedynej monografii o polskim musicalu. Oprócz dużego doświadczenia reżyserskiego (wystawia sztuki na scenach muzycznych w całym kraju), ma również doskonałe przygotowanie teoretyczne, które zdobywał na uniwersytetach w Polsce i w USA. Jest żywą, chodzącą encyklopedią musicalu. Niesłychanie twórczy, niesamowicie zdolny, kochany przez aktorów i współpracowników. A przede wszystkim – kochający to, co robi! Czuć to w każdej minucie sztuki, która została przez niego stworzona. I kiedy wydaje się, że nie można mieć już więcej zdolności i talentów, że Jacek Mikołajczyk jest wzorem z Sèvres, ideałem reżysera musicalowego, to On ma coś jeszcze. A nawet dwa „cosie”.

Po pierwsze, ma wspaniałe poczucie humoru. A po drugie, świetnie zna język angielski, co pozwala Mu na tłumaczenie librett musicali. Te dwa elementy sprawiają, że wystawiane przez niego sztuki są znakomicie przełożone na polski, skrzą się dowcipem i są niesamowicie aktualne. Są żywe. Tak jak żywy jest teatr. Bez świetnych „mikołajczykowych” przekładów nie byłoby np. sukcesu „Rock of Ages” (fenomenalnie przetłumaczone wielkie amerykańskie hity).

CZYTAJ TEŻ: Zachwycił cię „Parasite”? Jakie inne filmy Bonga Joon-ho musisz zobaczyć?

„Rodzina Addamsów” to sztuka torpeda, która dziesięć lat temu zmiotła Broadway, a dzięki Jackowi Mikołajczykowi – jego tłumaczeniu i reżyserii zdobywa serca polskich widzów. Wystawienie w Teatrze Syrena to znakomite, oszałamiające plastycznie (genialni Grzegorz Policiński i Ilona Binarsch), wysmakowane muzycznie (przezdolny Tomasz Filipczak z zespołem), doprecyzowane choreograficznie (mistrzyni Ewelina Admaska-Porczyk) oraz znakomite aktorsko i wokalnie dzieło. To wspaniała maszyna, w której, dzięki talentowi reżysera Mikołajczyka każdy wie, co ma grać, co śpiewać, w którym miejscu być na scenie oraz wie, po co tam jest. I jest to kolejna sztuka, podczas której widz widzi i czuje, że aktorzy uwielbiają ją grać! Każda z osób występujących na scenie zasługuje na największe uznanie.

Marta Wiejak jest piękną, mądrą aktorką z niesłychanymi możliwościami wokalnymi. Ma niepowtarzalny i rzadko spotykany sznyt aktorki przedwojennej – pełnej klasy, uroku, powabu, siły i ekspresji. Rolę Morticii stworzyła opierając się na specyficznych - wymagających niezwykłego skupienia - głosowych, artykulacyjnych i aparycyjnych nutach, które są nie do powtórzenia. Jej Morticia jest sensualna, mocna, demoniczna i fascynująca. Katarzyna Walczak w roli Alice rozkochuje w sobie publiczność, na początku naiwnością swojej bohaterki, a potem - jej przemianą. To aktorka ze wspaniałymi warunkami głosowymi, znakomita w rolach dramatycznych („Next To Normal”), tutaj objawiła swój fantastyczny talent komediowy. Tomasz Steciuk rolą Gomeza potwierdza swoje musicalowe arcymistrzostwo. Jest dżentelmenem z twistem, śpiewając kolejne kuplety przywodzi na myśl najwspanialsze momenty z Kabaretu Starszych Panów. Steciuk jest tym rzadkim typem aktora, któremu ufa się na scenie. Daje widzowi przestrzeń do imaginacji, a kolegom na scenie niezwykły komfort grania. Damian Aleksander w roli Festera podbija serca głównie najmłodszej części publiczności (choć nie tylko), bo dzięki wspaniale skonstruowanej postaci przypomina nam o pewnym szczególnym rodzaju naiwności, za którą wszyscy tęsknimy i którą większość z nas w dorosłym życiu straciła.

O tym, jak udane i egalitarne dzieło stworzył Jacek Mikołajczyk, świadczą nawet epizodyczne role, jak chociażby znakomity Lurch w wykonaniu Kamila Zięby. Jego postać Lokaja-Frankensteina zapamięta się na zawsze.  Wielkie ukłony należą się Beacie Jankowskiej-Tzimas za brawurową rolę Babci, Weronice Bachat-Piotrowskiej za rolę Wendsday, Karolowi Drozdowi za rolę Lucasa, Karolowi Kwiatkowskiemu za Pugsleya i Albertowi Osikowi za rolę Mala. No i jest jeszcze świetny, podtrzymujący całość, doskonale zgrany Zespół, a każda postać w nim godna zapamiętania. A wszystko to w oszałamiającej, bajkowej, zaczarowanej oprawie plastycznej. Addamsowie zabierają nas na kilka godzin do swojego świata, w którym każdy poczuje się trochę nienormalny. A wszyscy wyjdą z teatru zachwyceni. Gwarantuję!

  • "Rodzina Addamsów"
  • Marshall Brickmann, Rick Elice
  • reż. Jacek Mikołajczyk
  • Teatr Syrena w Warszawie

---------

Tomasz Sobierajski - socjolog z zawodu i z pasji, badacz społecznych zjawisk i kulturowych trendów. Naukowiec 3.0 nie bojący się trudnych wyzwań i multidyscyplinaroności. Autor kilkunastu książek o sprawach ważnych. Wykładowca akademicki i akademik z ambicjami. Znakomity słuchacz oraz wnikliwy obserwator. Kustosz dobrych manier i trener poprawnej komunikacji. Apostoł dobrej nowiny i przeciwnik złych emocji. Z zamiłowania sportowiec i podróżnik. Wegetarianin, cyklista i optymista. Nowojorczyk z duszy, berlińczyk z miłości i warszawianin z wyboru.