1. „Drugie życie pana Roosa”, Hakan Nesser

O przypadkowym spotkaniu młodej dziewczyny i dojrzałego mężczyzny, między którymi zawiązuje się więź (w żadnym razie nie damsko-męska). Jest jednak na tyle silna, że katalizuje zbrodnię.

2. „Rzeka tajemnic”, Dennis Lehane

Opowieść o dzieciakach uwikłanych w brudny świat dorosłych. Nostalgiczny, poetycko napisany kryminał, z nerwem iście europejskim. Żadnego szybkiego montażu i strzelanek. Mądrze poprowadzona fabuła. Intryga oparta na motywacjach. Wspaniały!

3. „Martwe popołudnie”, Mariusz Czubaj

Nie ma w Polsce większego mistrza suspensu, iskrzącego się sarkastycznym dowcipem, lecz nie pustymi gagami. Pełna nawiązań literackich i do współczesnej popkultury. Najbardziej warszawska powieść po „Złym” Tyrmanda.

4. „Stojąc w cudzym grobie”, Ian Rankin

Nic się nie dzieje, a napięcie sięga zenitu. Główny bohater do zjedzenia (uroczy i wcale nie twardziel). Chłopacka, ale daje do myślenia. Łyka się to w jeden wieczór.

5. „Zmierzch”, Johan Theorin

Najpiękniejszy kryminał skandynawski. Klimatyczny, pełen niedomówień i magii. Stary, wojenny wątek trzyma w napięciu nie mniej niż współczesna opowieść. Aż trudno uwierzyć, że to debiut.