Promienie słoneczne mogą wchodzić w reakcje z wieloma składnikami stosowanymi w kosmetykach. Większość z nas nie zdaje sobie sprawy, że potencjalnie niebezpieczne substancje często znajdują się w popularnych produktach do codziennego stosowania. I nie chodzi wyłącznie o te fotouczulające, które wywołują przebarwienia – mowa też o silnie okluzyjnych formułach, które potrafią całkowicie rozregulować cerę i na długie miesiące pozostawić ci pamiątki na twarzy w postaci stanów zapalnych, blizn oraz przebarwień potrądzikowych (nie chciałabyś przywieźć ich z wakacji, prawda?).

Jakich kosmetyków wystrzegać się latem, by uniknąć problemów z cerą?

1. Kremy z wazeliną

Być może pod wpływem TikTokowych tutoriali myślałaś o tym, aby spróbować sluggingu – czyli nakładania grubej warstwy kremu z wazeliną na twarz po to, by stała się supergładka i nawilżona. Ale ten beauty hack zostaw sobie na chłodniejsze miesiące, gdy cera naprawdę staje się szorstka i przesuszona, a temperatury są niższe. Wszystko dlatego, że wazelina, czyli tak naprawdę olej parafinowy, może działać aknegennie, czyli wywoływać trądzik – zwłaszcza w upalne dni, gdy skóra produkuje więcej sebum. Tłusta wazelina + świecąca cera to gotowy przepis na „wysyp” (a sytuacji na pewno nie poprawi noszenie maseczki).

Zamiast ciężkich, olejowych formuł latem celuj w kremy na bazie wody. Ważne, aby miały wysoką zawartością kwasu hialuronowego, który zatrzymuje wilgoć wewnątrz komórek skóry, nie obciążając jej od zewnątrz. Teraz jest dobry czas, aby zainwestować np. w bestsellerowy japoński lotion nawilżający od Hada Labo Tokyo, który ma lekką, świeżą konsystencję i silnie nawadnia cerę. To azjatycki hit, który nie bez powodu sprzedaje się w Japonii co 2 sekundy.

W potrzeby skóry latem doskonale wpisze się też Nawilżający żel-booster od Miya z wodą różaną. Ma lekką, orzeźwiającą konsystencję, którą skóra "pije" do cna. Nie obciąża cery, nie zatyka porów oraz utrzymuje optymalne nawilżenie przez cały dzień. Aby ukoić skórę w upały, możesz wcześniej włożyć booster do lodówki i schłodzony nakładać na twarz jak sorbet.

2. Kosmetyki z kwasami AHA

Kwasy z grupy AHA działają najsilniej i większość z nich wchodzi w interakcje ze słońcem. Dotyczy to przede wszystkim kwasu glikolowego, który penetruje do głębokich warstw skóry i przy regularnym stosowaniu widocznie złuszcza naskórek. A cera z naruszoną barierą ochronną jest znacznie bardziej podatna na poparzenia i trudne w leczeniu przebarwienia posłoneczne. Dlatego na lato zdecydowanie powinnaś odłożyć wszelkie kosmetyki z kwasem glikolowym, a także jabłkowym, szikimowym, cytrynowym i kwasem migdałowym (ten ostatni można stosować, lecz w mniejszych stężeniach).

Są jednak kwasy, które działają łagodnie i nie powodują wyraźnego łuszczenia skóry. Należą do nich delikatne kwasy z grupy PHA, które oprócz działania regulującego podnoszą stopień nawilżenia skóry, np. kwas laktobionowy i glukonolakton. Aby dokładnie oczyścić pory i pozbyć się martwego naskórka, możesz śmiało sięgać też po enzymy owocowe, takie jak papaina czy bromelaina, nie powodujące nadmiernego łuszczenia. Latem warto stosować je pod postacią żelu oczyszczającego, np. Jan Marini Clean Zyme. Daje bardzo delikatny efekt mikrozłuszczający, rozświetla twarz i wygładza nierówności. Możesz używać go codziennie, a utrzyma kapryśną cerę w ryzach.

Co więcej – aby latem uregulować problematyczną skórę, nie musisz nawet stosować kwasów. W zaleczeniu niedoskonałości i pozbyciu się zaskórników, pomoże ci naturalna maseczka błotna lub na bazie glinki. Sprawdzi się choćby detoksykująca maska z błotem z Morza Martwego od Melo. Składnik ten od wieków znany jest ze swoich właściwości leczniczych, a sama maseczka potrafi skutecznie odblokować pory i zahamować rozwój wyprysków.

3. Kosmetyki z retinolem

Z kuracją retinolem także powinnaś wstrzymać się do jesieni. Co prawda stosowanie pochodnych witaminy A nie jest całkowicie zabronione, jeśli na co dzień używasz wysokich filtrów, ale nadal stwarza ryzyko przebarwień gdy wystawiasz twarz bezpośrednio na działanie słońca.

Choć retinol nazywany jest „złotym standardem” profilaktyce anti-aging, w repertuarze środków przeciwstarzeniowych znajdziesz wiele innych składników o podobnej skuteczności. Należą do nich chociażby peptydy, które (co zostało udowodnione naukowo) potrafią wpływać stymulująco na włókna kolagenowe i tym samym spłycać nawet istniejące zmarszczki. Wśród nich wysoką skutecznością wykazują się tzw. peptydy sygnałowe zwiększające produkcję białek podporowych skóry. Co ważne, nie mają one działania fotouczulającego i można bez przeszkód stosować je latem. Peptydy sygnałowe znajdziesz m.in. w składzie kremu Orphica Timeless, potrafiącym zmniejszać długość i głębokość zmarszczek, a także hamującym dalsze procesy starzenia dzięki zawartości silnych antyoksydantów (m.in. wąkrotki azjatyckiej).

Peptydy stanowią też częsty składnik serum o działaniu anti-aging. Przykładem może być serum z trehalozą (15%) i neuropeptydem Snap-8 (w stężeniu aż 10%) od marki BasicLab. W bogatym składzie kosmetyku umieszczono także wielocząsteczkowy kwas hialuronowy, koenzym Q10, skwalan i masło shea, aby dawać efekt wielopoziomowego nawilżenia oraz wypełnienia skóry.

4. Podkład full cover

Kolejnym kosmetykiem, który latem może twojej skórze narobić dotkliwych szkód, jest ciężki, mocno kryjący podkład. Nawet jeśli masz sporo do ukrycia, lepiej odstaw na ciepłe miesiące tego typu fluidy. Gdy cera produkuje dużo sebum, nakładanie na nią szczelnej, grubej warstwy podkładu sprawia, że pory zaczynają się „dusić” i gwałtownie wzrasta ryzyko ich zatkania, a w konsekwencji rozwoju niedoskonałości. Lepiej przestaw się w tym czasie na lekkie kremy BB lub stosuj średnio kryjące podkłady, aplikując przy tym kilka cienkich warstw tam, gdzie cera wymaga większego kamuflażu. To trik często stosowany przez profesjonalnych makijażystów, który pozwala zachować naturalny efekt makeupu. Do jego wykonania świetnie nada się lekki podkład Embryolisse o naturalnym, aksamitnym wykończeniu. Zawiera on substancje pielęgnujące oraz filtr SPF 20. Uwielbiają go Francuzki i słynni w branży makeup artists.

Zawsze możesz postawić też na nasz ulubiony klasyk, czyli krem BB Bourjois Healthy Mix. Jego nasycona witaminami formuła daje piękny efekt healthy glow, nie zatyka porów oraz nawilża skórę do 24 godzin. Przy tym daje całkiem niezłe krycie jak na typowy Beauty Balm, no i jest bardzo przyjazny cenowo.

Najlepsze podkłady na lato - matujące i rozświetlające [ranking]

5. Perfumy na bazie alkoholu

W słoneczne dni powinnaś unikać też skrapiania się tradycyjnymi perfumami. Bazują one na alkoholu, który pod wpływem promieniowania słonecznego może pozostawiać na skórze jasne plamy – a wtedy możesz zapomnieć o równej, brązowej opaleniźnie. Jeśli masz w planach opalanie na leżaku, zupełnie zrezygnuj z jakichkolwiek perfumowanych kosmetyków, ponieważ nawet te naturalne, oparte na olejkach eterycznych, mogą mieć działanie fotouczulające. Na co dzień mogą się za to sprawdzić odświeżające mgiełki z hydrolatami kwiatowymi, które pozostawiają na skórze delikatny aromat i przy okazji mają działanie pielęgnujące. Na przykład hydrolat z gorzkiej pomarańczy idealnie nadaje się do skóry tłustej i problematycznej, ponieważ ma naturalne właściwości antybakteryjne. Aloesowy da ulgę i nawilżenie rozgrzanej słońcem skórze, a woda różana zadziała łagodząco i przeciwstarzeniowo.