Wprowadź ujędrnianie „od środka” 

Dermatolodzy coraz częściej podkreślają, że jednym ze stałych elementów naszej codziennej rutyny powinno stać się karmienie skóry od środka. Wg ekspertów jest równie istotne, jeśli nie ważniejsze, co zewnętrzne pielęgnowanie ciała. W tym celu wystarczy wprowadzić w życie banalnie prosty nawyk: picie jednej szklanki wody każdego dnia. Oczywiście jest jeden haczyk. W wodzie należy rozpuścić saszetkę kolagenu w proszku. Za jednym z najwyżej ocenianych specyfików z tej kategorii uchodzi The Solution™ z oferty skandynawskiej marki kosmetycznej Oslo Skin. Do jego fanek zalicza się między innymi Kasia Sokołowska. 

Suplementacja peptydami kolagenowymi wyraźnie redukuje widoczność cellulitu, ujędrnia i skórę i zapobiega oznakom starzenia. Według badań, 8-tygodniowa kuracja potrafi spłycić już istniejące zmarszczki i drobne linie średnio o 20,1%. To naprawdę działa. 

Jakich kosmetyków używa Kasia Sokołowska? Jej ulubieńcy to krem SPF polskiej marki i perfumy włoskiego domu mody>>

Zadbaj o antyoksydacyjną bazę pielęgnacji 

W okresie wakacyjnym nasza skóra wykazuje skłonności do wysuszania, widocznej utraty jędrności oraz powstawania podrażnień i nieestetycznych przebarwień. Ogromne wsparcie w walce z niepożądanymi efektami silnego promieniowania UV i wysokich temperatur (poza niezbędnymi – będziemy powtarzać to jak mantrę – filtrami spf) stanowią zawarte w wybranych kosmetykach antyoksydanty, które neutralizują wolne rodniki uwalniane w trakcie ekspozycji na słońce. Na najbliższych zakupach koniecznie rozejrzyjcie się więc za bogatym w przeciwutleniacze serum. Powinno zyskać status obowiązkowego punktu programu codziennych beauty rytuałów. My przetestowałyśmy między innymi:

  • bestsellerowy produkt The Ordinary z Niacynamidem (jego dodatkowo supermoc: zapobiega niedoskonałościom), 
  • antyoksydacyjne serum Medik8 C-Tetra z tetraizopalmitynianem askorbylu – delikatną formą witaminy C rozpuszczalnej w tłuszczach,
  • Revolution Skincare 1% Bakuchiol Serum, z roślinnym, bezpieczniejszym dla skóry latem zamiennikiem retinolu.

Letnią pielęgnację potraktuj chłodno 

Podczas upałów, parzącego w dłonie dripa i ulubione sojowe latte zamieniamy na orzeźwiające espresso tonic i mrożoną herbatę z czarnym bzem. Podobne zasady wdrażamy do codziennej pielęgnacji. Dla naszego dobra i dla przyjemności. 

Chłód lubi się ze skórą i lubi się z kosmetykami (choć nie wszystkimi rzecz jasna. Przechowywania w niskich temperaturach unikaj w przypadku większości produktów do makijażu oraz tych produkowanych na bazie olejków). Czas na lekcje praktyczną. Sposobów, które – szczególnie latem – powinny wejść nam w nawyk jest wiele. Z łatwością znajdziesz wśród nich coś dla siebie. Możesz na przykład zgłębić wzrastający na popularności temat lodowych masaży, a poranki po zarwanej nocy rozpoczynać od zanurzenia twarzy w misce wypełnionej wodą z kostkami lodu.

To sprawdzony trik na nieskazitelny wygląd wielu gwiazd. W wywiadach wielokrotnie przyznawały się do niego między innymi Kate Moss i Jennifer Aniston. 

Ale spokojnie, pozostaje jeszcze mniej inwazyjne, a przy tym równie skuteczne wyjście. W cieplejsze dni kosmetyczkę z łazienki przenieście do kuchni, a konkretniej: do lodówki. Szczególnie warto przechowywać w ten sposób kremy przeciwstarzeniowe i przeciwzmarszczkowe kremy pod oczy, kosmetyki z witaminą C, retinolem, kwasami i peptydami oraz wszystkie kosmetyki organiczne, czyli niezawierające konserwantów. Do lodówki wrzućcie też płatki pod oczy, maseczki w płachcie i rollery jadeitowe. Potraktowane na zimno produkty do pielęgnacji poprawią krążenie krwi, zniwelują obrzęki, zwężą pory, zmniejszą zaczerwienienia i załagodzą stany zapalne. Skutecznie dotlenią i poprawiają jędrność skóry, nadając jej ładny koloryt i zdrowe promienne glow. 

7 multifunkcyjnych kosmetyków na urlop, które zaoszczędzą ci miejsce w walizce>>