Objętość włosów jak z włoskiego kina

Monica Vitti, Sophia Loren, Claudia Cardinale - ikony włoskiego kina lat 60. ustanowiły modę na objętość XXL i zaraziły kobiety na całym świecie marzeniem o włosach, które od rana do wieczora są uniesione u nasady i miękko spływają na ramiona. Ok, przyznajmy to szczerze - w świecie poza kamerą o taki efekt trudno. Cienkie włosy nie mają potencjału na superobjętość a te grube i długie są zbyt ciężkie, żeby walczyć z grawitacją. Podpowiemy Ci jak zwiększyć objętość włosów bez wizyty u fryzjera. 

Claudia Cardinale, Monica Vitti, Sophia Loren

Jak zagęścić włosy?

Jeśli wydaje Ci się, że do objętości XXL wystarczy tapir u nasady i spora ilość lakieru do włosów, to musisz kompletnie zmienić swoją rutynę układania fryzury. Zanim zabierzesz się za modelowanie, przygotuj skórę głowy i cebulki do dużych wyzwań. Preparaty w postaci serum zagęszczającego zawierają aktywne środki stymulujące porost włosów (najpopularniejszy wśród składników jest aminexil). Wiodący producenci tego typu kosmetyków obiecują 1700 "nowych" włosów po trzech miesiącach stosowania kuracji.

Zobacz też: Najlepsze kuracje z peptydami do wypadających włosów. Ten przełomowy składnik wzmocni je i zagęści

Jak zwiększyć objętość włosów?

Zaczęłaś już stosować kurację zagęszczającą? Teraz przyszedł czas na magię. Na rynku pojawiły się produkty, które "wspomagają" strukturę włosa podczas modelowania - niektóre z nich są w stanie dwukrotnie go pogrubić, nadal pozostawiając go elastycznym. Efekt utrzymuje się nawet do pierwszego mycia. Produkty tego typu kupisz właściwie we wszystkich drogeriach.

Uwaga - dobry kosmetyk zwiększający objętość włosa to tylko część sukcesu - takie "rusztowanie" trzeba wspomóc odpowiednim modelowaniem. Susz włosy, unosząc je ku górze pasmo po paśmie - kiedy robisz to głową w dół, niepotrzebnie przegrzewasz tylko te u nasady. Zamiast lokówki użyj prostownicy - przekręcając ją o 180 stopni, stworzysz miękkie fale już przy koronie. Fryzurę utrwal solą morską w sprayu - jest lżejsza i nie skleja włosów jak lakier.

Jak unieść włosy u nasady?

Jeśli po kilku godzinach od wyjścia z domu, twoje misternie ułożone, pełne objętości pukle opadają, a ty czujesz, że są wręcz „ulizane”, oto kilka trików, jak unieść włosy u nasady:

1. Zaprzyjaźnij się z wałkami do włosów. Jeśli myślisz, że wałki to relikt przeszłości, jesteś w błędzie. Tradycyjne wałki o dużej średnicy to świetny sposób na to, aby włosy dłużej pozostawały uniesione u nasady. Jeśli nie masz czasu na nakręcanie na nie wszystkich kosmyków, wydziel tylko najbardziej zewnętrzną sekcję włosów (u góry), podziel ją na kilka części i tak przygotowane pasma nakładaj na wałki, wywijając je do zewnątrz. Opcja minimalistyczna, to nawinięcie na wałek samej grzywki - to niezastąpiona metoda, kiedy masz fryzurę typu curtain bangs

2. Kup suchy szampon. Nie, nie chodzi nam o pomijanie mycia włosów - niektóre suche szampony działają jak lakier do włosów i puder dodający objętości w jednym. Wystarczy, we pod koniec stylizowania fryzury, spryskasz włosy u nasady i porządnie wetrzesz kosmetyk w skórę głowy. Gwarantujemy, że będziesz zaskoczona efektem. Nasz ulubiony produkt do codziennej stylizacji to suchy szampon Heavenly Volume od Batiste:

3. Nie dotykaj włosów. Wiemy, że to wydaje się być banałem, ale ciągłe przeczesywanie i dotykanie włosów rękami nie wpływa korzystnie na ich wygląd. Przenosimy na nie łój, kurz, co sprawia, że po jakimś czasie stają się obciążone i przyklapnięte. Problem ten dobrze znają posiadaczki grzywek na prosto, które opadają na oczy.

Zobacz też: Bounce blowout – kultowa fryzura z lat 90. zalicza wielki powrót. To coś dla fanek fal i objętości

Jak optycznie dodać włosom objętości?

Ostatni krok do superobjętości - nie bój się tapirowania. Jeśli zrobisz to na kilku pasmach u nasady, a nie na koronie, unikniesz efektu "kasku". Delikatny tapir rób powolnymi ruchami, nie szarpiąc włosów. Grzebień zastąp wtedy szczotką z naturalnego włosia albo hitem fryzjerów - Tangle Teezerem z elastycznymi wypustkami, które nie urywają włosów.