Zakochani podobno nie odczuwają głodu. Jednak nie da się ukryć, że seks wzmaga apetyt (w końcu spalamy podczas niego dużo kalorii...) i tuż po nim mamy ochotę wrzucić coś na ząb. Czy gotujemy wtedy wspólnie z partnerem? A może zamawiamy jedzenie na dowóz? Serwis Yelp.com postanowił zbadać ten temat. Na ankietowanych wybrał młodych ludzi raczej nie będących w stałych związkach. Okazało się, że po łóżkowych igraszkach pizza jest bezkonkurencyjna. Tuż po niej typowano włoskie dania z makaronem oraz pikantne tacos z kuchni meksykańskiej. Wybór padał więc na wytrawne, wysokowęglowodanowe posiłki, które są sycące i szybko uzupełniają energię. 

Co ciekawe, badania wykazały również, że młode osoby niechętnie dzielą się posiłkiem z nowo poznanym kochankiem. Po przygodzie na jedną noc rzadko jedzono wspólnie posiłek. Tylko 42% mężczyzn przyznało, że nie ma nic przeciwko zjedzeniu czegoś razem, jeśli posiłek zostanie dostarczony niedługo po seksie. Tego samego zdania było zaledwie 29% kobiet. A więc, po wszystkim wolimy jeść w pojedynkę? Ankietowani przyznali również, po upojnej nocy i wspólnym posiłku często nie dochodziło do kolejnej randki, bo...sposób jedzenia partnera był odpychający. Osoby, które jedzą niechlujnie i głośno przeżuwają traciły w oczach potencjalnego partnera. Macie podobne doświadczenia?

Późne macierzyństwo wydłuża życie? Tak twierdzą naukowcy >>