OLGA PIONTEK, redaktor działu urody ELLE
KOSMETYCZNE CV: Nigdy się nie opalam, ale nie wyobrażam sobie lata bez opalonej skóry. Moim ratunkiem są samoopalacze. Warunek? Muszą dawać naturalny odcień i zostawiać zero smug na twarzy i ciele.

MARTA RUDOWICZ, szefowa działu urody ELLE
KOSMETYCZNE CV: Wiem, że samoopalacz to zdrowa alternatywa dla słońca, ale nakładając go, zwykle tracę zdrowie i nerwy. Dla mnie to kosmetyk z kategorii „zbędny”. Ilość pracy, jakiej wymaga, jest niewspółmierna do efektów i trwałości, jaką daje. Czego jednak nie robi się dla testu.

Ekspresowy

Brazilian Tan Airbrush Rodial, 179 zł www.pell.pl, fot. Marcin Majer

Olga: Tym samoopalaczem spryskujesz ciało jak airbrushem i nie musisz już wmasowywać go w skórę. Efekt? Szybka i równomierna opalenizna. I cała łazienka w smugach. Poza tym ciężko opalić nim twarz.
PLUS ZA: Kolor, który trzyma się tydzień.

Marta: Polubiłam go za dość trwały kolor brązu bez okropnego odcienia pomarańczu. Smugi... Szczerze? Przydałby się ktoś do pomocy, by ich uniknąć i równomiernie nałożyć kosmetyk na „tyłach”.
PLUS ZA: Zapach. Prawie niewyczuwalny.