ZARA TRF jak Saint Laurent Paris?

Zara - klientki ją kochają, projektanci nienawidzą. Pracownicy domów mody wyszukują tańsze kopie, zgrzytają zębami i liczą potencjalne straty, Céline ukrywa swój lookbook Resort przed światem, a wielbicielki sieciówki cieszą się z idealnie trendowych zakupów. Zara TRF właśnie dogoniła markę-matkę w wyścigu o reinterpretację mody z wybiegów. Dedykowana młodszym klientkom, dotąd TRF była mniej różnorodna i wolniej reagowała na trendy. Teraz może przyciągnąć tłumy, bo nowa kolekcja Zara TRF może spodobać się także dwudziestoparolatkom, które wciąż mają sentyment do rockowych babydolls, w których chodziły na pierwsze offowe imprezy. Przede wszystkim - przyciągnie całą rzeszę fanów "nowego (Y)SL".

Pokaz Saint Laurent Paris jesień-zima 2013/14 >>>

W kampanii Zara TRF widzimy trzy nastolatki, które po całym dniu w szkolnych mundurkach zamieniają koszule i marynarki na skórzane mini i kraciaste koszule. W te role wcieliły się Kirstin Kragh Liljegren, Ondria Hardin i Tilda Lindstam.Na tle ceglastych murów sfotografował je sam Patrick Demarchelier.

W nowej kolekcji Zara TRF powraca panterka i kontrowersyjne kabaretki, lansowane przez Saint Laurent i Giuseppe Zannotti. Lekkie kwieciste sukienki noszone do rajstop, botków i grubych okryć wierzchnich (kożuchy!) również można odczytywać jako echo kolekcji Hediego Slimane'a. W kampanii Zara TRF nie mogło też zabraknąć ciężkich rockowych botków, ale bardziej nas interesuje przeciwwaga, czyli białe sztyblety. Po sezonie białych szpilek przyzwyczailiśmy się do noszenia białych butów i nie mamy jeszcze ochoty wracać do klasycznej czerni.

Nowa kolekcja Zara TRF w kampanii na jesień-zimę 2013 w GALERII >>>

Zobacz także:

Kampania ZARA, jesień-zima 2013/2014 >>

Wyprzedaż Zara i Zara TRF - nasz wybór >>>