Wczorajszy pokaz Marca Jacobsa można było obejrzeć na żywo, ale rozpoczął się o godz. 2 czasu polskiego. Warto było poczekać – atmosfera show w odcieniach sepii jest nie do odtworzenia. W hali Lexington Avenue Armory goście rozsiedli się na trybunach, a okrągłą przestrzeń sceny rozświetlało tylko olbrzymia lampa imitująca czerwonożółte światło zachodzącego słońca. Pierwsze skojarzenie to „Czas Apokalipsy”, niestety nietrafne. Marca zainspirowała instalacja z londyńskiego Tate Modern. W 2003 r. Olafur Eliasson zrealizował tam „The Weather Project”, opierający się sztucznym słońcu emitującym światło o bardzo wąskim zakresie fal. Ludzkie oko przestaje odróżniać kolory i cały świat wydaje się żółto-czarny. Pierwsze wyjście modelek z pokazu Jacobsa odsłoniło ciemną, monochromatyczną kolekcję. Dopiero gdy cała kolekcje przedefilowała wokół sceny, zapaliły się światła i zobaczyliśmy odrobinę koloru.

"The Weather Project", wystawa w Tate Modern 2003 r., fot. Tate Modern Gallery

55 modelek wróciło na wybieg i tym razem wolno, sylwetka po sylwetce pokazały kolekcję w stylu retro, która sprawnie balansowała między klasyką a żartem. Ich peruki – potargana fryzurka w stylu Davida Bowiego. Pokaz Marc Jacobs zdominowały różne typy kołnierzyków i sztuczne futro. Emblematyczne wydają się sukienki midi z ciepłego futra w naturalnych barwach z puchatymi, półokrągłymi kołnierzykami. Kobiece fasony przy ciele podkreślające talię i biodra konkurowały z wariacjami na temat piżamy. Piżamowe żakieciki, koszule a nawet sukienki wymknęły się z szuflady na nocną bieliznę, dzięki połyskującym tkaninom i migającej warstwy z siatki pokrywającej tkaniny.

Zaskakująco spokojna kolekcja trzymała się ograniczonej palety barw, charakterystycznych dla statecznych dam z lat 60. I 70. XX wieku. Dominowały brązy, szarości i butelkowe zielenie na dzień oraz odrobina złota i burgunda na wieczór. Ale kanony klasycznej elegancji zostały tu potraktowane z humorem. Modelki spacerowały w sztucznych etolach z lisa (a może raczej sztucznych lisach założonych jako etole) i w wysokich ultrakrótkich szortach. Ten typowy dla Marca Jacobsa fason (pamiętacie pokaz Louis Vuitton wiosna-lato 2012?) doczekał się wyjścia solo, gdy córka Kristen McMenamy pojawiła się na wybiegu w majtkach z podwyższonym stanem i długich rękawiczkach z siatki.

GALERIA z wszystkimi sylwetkami

Notes ELLE.pl: Marc Jacobs jesień-zima 2013/2014, kolaż ELLE.pl

Zobacz także kolekcję Louis Vuitton jesień-zima 2013/2014 >>>

Zobacz także kolekcję Marc by Marc Jacobs jesień-zima 2013/2014 >>>

Zobacz też wideo z pokazu: