Bardzo surowa kolekcja wiosenna Alexandra Wanga doczekała się jeszcze bardziej zaskakującej kampanii. Czarno-białe fotografie Stevena Kleina pokazują Małgosię Belę w krótkich, zmierzwionych perukach, półnagą, pomalowaną białym mazidłem. W groźnej wojowniczce trudno rozpoznać subtelną kobietę z reklam perfum czy seksbombę z magazynów. Przypomniała nam się za to sesja "The Dancer" z i-D (lato 2012). Artystyczny nadzór nad kampanią Alexander Wang sprawował Pascal Dangin.

W wiosennej kampanii fokus jest położony na buty, zbudowane z geometrycznych połączeń grubszych i cieńszych pasków. Sukienki z pokazu Wanga opierały się na podobnym patencie – zdającej się przeczyć grawitacji grze pasów i prześwitów. Brutalna prostota kolekcji i biało-czarny monochromatyzm przełożył się na estetykę zdjęć ją promujących. Zapadają w pamięć, ale czy skłonią klientki do wcielania się w rolę wojowniczej kobiety Wanga?

Podoba Wam się ta zaskakująca kampania czy nie daliście się przekonać jej estetyce?

GALERIA