Za kulisami sesji do lookbooka Łukasza Jemioła, przygotowanego na targi Vision w Kopenhadze, fot. archiwum prywatne

ELLE Dlaczego wybrałeś właśnie targi Vision?

Wybrałem Kopenhagę, bo uważam, że moje minimalistyczne podejście do mody i wyczucie koloru, najlepiej się tam obroni i odnajdzie, to raz. Po drugie zostaliśmy zaproszeni. To jest tak, że targi, na które się wybieramy wysyłają wybranym markom zaproszenia, żeby dać im szansę zaistnienia na rynku światowym. Dla nas jest to ogromne przedsięwzięcie zarówno pod względem kolekcji, logistyki jak również pod względem finansowym. Prezentujemy markę, która jest całkowicie nowa dla zachodnich klientów.

ELLE Czy to pierwszy krok marki w kierunku ekspansji na rynek zachodni?

Nie, tych kroków było już wiele, ale tym razem jest to pierwszy krok realnego zaprezentowania się na targach. Nigdy wcześniej nie miałem takiej okazji. Dotychczas to buyerzy sami przyjeżdżali do nas, m.in. z Francji, ostatnio z Londynu. Tym razem debiutuję na targach zachodnich. Zasięg mojej kolekcji znacznie się rozszerzy.

JAKI jest najważniejszy trend jesienny według Łukasza >>