Wczoraj wieczorem w hali ATM odbył się dyskretny pokaz Łukasza Jemioła. Dyskretny, bo mimo obecności wielu gwiazd i ścianek sponsorskich udała się tu trudna sztuka postawienia mody na pierwszym miejscu. Nie było znaczących opóźnień, histerii pierwszego rzędu. Szybko mogliśmy wejść w zmysłowy świat nowej kolekcji Jemioła. Klimatyczna ścieżka dźwiękowa (muzyka z „Pachnidła”, rytm bicia serca, Sinéad O'Connor w finale) nie stanowiła konkurencji dla treści, podobnie jak w dobrym filmie. A treść była wyrazista i skondensowana.

Tak jak Ania Kuczyńska w poprzednim sezonie, Łukasz Jemioł postanowił wprowadzić do swojego repertuaru mocną czerwień. Bardzo zmysłowy kolor wymaga pewnego rygoru konstrukcji ubrań, rezygnacji z dekoracyjności. Pierwsza część pokazu Łukasz Jemioł Premium poświęcona była właśnie trudnej sztuce noszenia czerwieni. Projektantowi udało się osiągnąć pewną „czystość” kroju, bez uciekania się do bezpiecznego minimalizmu. Czerwień została oswojona, chociaż najmocniej brzmiała w dyskretnych akcentach – na lewej stronie rewelacyjnie prostego popielatego płaszcza czy na wewnętrznej stronie rozkloszowanych spódnic. Romantyczną kolorystykę uzupełniał mocny oranż i mocny, bordowy róż.

Zapowiadany rockowy klimat zaznaczono dzięki elementom z estetyki moto – ramoneskowemu krojowi kurtek, podłużnym pikowanym wzmocnieniom przewijającym się nawet w bardzo eleganckich sylwetkach. Jemioł nie unikał także swojej firmowej nonszalancji, dzianin miękko otulających sylwetkę. Swetry opadające na jedno ramię równie naturalnie wyglądają z rozkloszowaną spódniczką (w linii Premium), co z przecieranym dżinsami w pokazach Jemioł Basic.

W bardziej eleganckich sylwetkach ujawniła się nowa miłość Łukasza Jemioła – plisy. Spódnice mieniły się metalicznym złotem albo przydymioną bielą. W ten sposób projektant wpisał się w zachodnie tendencje na wiosnę 2014, a sylwetka prezentowana przez Magdę Roman przypominała nawet estetykę ostatniego pokazu najbardziej cool duetu Nowego Jorku – Proenza Schouler. Co jeszcze Łukasz Jemioł podpatrzył na najważniejszych Fashion Weekach? Odwrócenie sezonów i obojętność na naiwny optymizm wiosennej estetyki. Sylwetki z wczorajszego pokazu miały w sobie dużą dozę zimowej melancholii i elementów kojarzonych z zimniejszym sezonem (grubsze tkaniny, złoto i srebro czy wspomniana czerwień). W sam raz na kapryśną pogodę albo na luksusowe Walentynki.

Łukasz Jemioł wiosna-lato 2014 w GALERII >>>