Wygląda na to, że rynek dóbr luksusowych na dobre wyszedł już z kryzysu. Zarówno w Azji, jak i w Europie wiele domów mody nie tylko ma się czym pochwalić, ale i otwarcie mówi o apetytach na więcej. Ambitne plany wobec kolejnych sezonów ma przede wszystkim koncern Kering skupiający w swoim portfolio kilkadziesiąt marek luksusowych - między innymi grupę Gucci.

Mimo, że ogólny korporacyjny wynik holdingu z zeszłego roku jest "na minusie", to wśród należących do niego domów mody nie zabrakło prymusów. Należy do nich odnoszący coraz większe sukcesy finansowe dom mody Saint Laurent. Mamy więc odpowiedź, na którą czekaliśmy od kilku sezonów. Nowy dyrektor kreatywny domu mody Hedi Slimane swoją rewolucyjną wizją nie tylko ryzykownie odmłodził markę, ale swoim szefom dostarczył excelowe słupki, o które chodziło (nie mówiąc już o pieniądzach na koncie francuskiego holdingu).

Kierujący Keringiem François-Henri Pinault zdradził światu imponujące liczby. Od momentu zatrudnienia Hediego Slimane'a jako dyrektora kreatywnego YS(L), marka odnotowała w ciągu trzech lat podwojenie zysków a w samym 2014 roku jej dochód wzrósł o 27%, przekraczając 700 milionów euro. Świetnym wynikiem może też pochwalić się należący do koncernu dom mody Bottega Veneta, który zarobił ponad miliard euro, tym samym podsumowując rok trzynastoprocentowym wzrostem.

Ogółem dla całego holdingu Kering 2014 rok nie był jednak okresem na plusie (dochody korporacyjne spadły o 5%). Nie da się więc ukryć, ze teraz uwaga Pinaulta skupi się na domach mody, które nie przyniosły do budżetu tak wiele, jak prymusi grupy. Pod lupą z pewnością znajdzie się dom mody Gucci, w którym zaszły poważne zmiany. Czy nowy dyrektor kreatywny, wieloletni współpracownik Fridy Giannini - Alessandro Michele podoła zadaniu? Biznesowo ma wesprzeć go nowy dyrektor generalny marki Marco Bizzari, kóry zastąpił poprzedniego CEO Patrizio di Marco