Georgia, przez prasę zwana też GMJ albo British Bardot, to najmłodsza córka największej żyjącej gwiazdy rocka Micka Jaggera i Jerry Hall, legendarnej modelki i symbolu słynnego Studia 54. Po ojcu odziedziczyła ekscentryczną zuchwałość, po matce – blond włosy w stylu amerykańskiej seksbomby z lat 70. Ma 22 lata, tylko 170 cm wzrostu (tak jak Kate Moss) i jest rozpoznawalna na całym świecie dzięki charakterystycznej diastemie. Dziś uważa ją za swój znak firmowy („Nigdy nie nosiłam aparatu ortodontycznego. Wolę swoją przerwę między zębami niż ten sztuczny amerykański śnieżnobiały uśmiech”), ale przyznaje, że dzieciaki w szkole śmiały się z niej. – Jakiś chłopak powiedział, że mogłabym schować między zębami funtową monetę. Sprawdziłam, ale się nie mieści. 50 pensów czy dwa pensy owszem, ale nie funt – śmieje się. Georgia ma do siebie dystans i chce być nie tylko córką znanego ojca, lecz także przedstawicielką młodej brytyjskiej elity. Jeździ metrem, zarabia sama na siebie i pokazuje się publicznie tylko po to, żeby lepiej się ukryć.

Bo oprócz gwiazdy jest też inna Georgia, której nikt nie zna. To młoda, przedsiębiorcza kobieta, która prowadzi swoją karierę jak prawdziwa bizneswoman (z tatusiem Mickiem jako doradcą). Jest twarzą perfum Angel Thierry’ego Muglera, tak jak jej matka 20 lat temu. Występuje też w kampaniach, ostatnio m.in. Minelli, Versace, Chanel, Rimmel, Reserved i Hudson Jeans. Dla tej ostatniej marki zaprojektowała nawet kilka modeli dżinsów. Chętnie staje też po drugiej stronie obiektywu. Opublikowała już serię portretów w prestiżowym brytyjskim piśmie „i-D”. Po obronie licencjatu ze sztuki i fotografii w New York School of Visual Arts kontynuowała naukę w Londynie. Media często porównują ją do Alexy Chung i nazywają nową londyńską „it-girl”. Tak jak Alexa, Jagger chętnie łączy rzeczy z sieciówek z vintage (uwielbia londyński butik Rellik i targ staroci Alfies w Marylebone) i ubraniami od projektantów. Tym samym stała się rzeczniczką współczesnej Anglii, która flirtuje z luksusem, ale jest świadoma kryzysu.