"Będzie szał". "Ale to się sprzeda!". To pierwsze, co padało z ust stylistek po pokazie jesiennej kolekcji BIZUU. I musimy przyznać - Zuzanna Wachowiak i Blanka Jordan wnikliwie śledzą gust swoich klientek, bo to, co pokazały wrześniowego wieczoru w starej drukarni na warszawskiej Pradze jest kwintesencją mikrotrendów, które lajkujemy na Instagramie. Takiej jesieni potrzebujemy, żeby zrekompensowała nam słabe pogodowo lato. BIZUU wypuszcza więc piękne falbaniaste sukienki z botanicznymi nadrukami liści palm i dracen, miękkie kolorowe swetry opadające z ramion, powłóczyste koronkowe spódnice i bluzki z wiązanymi przy szyi taśmami. Projektantki czerpią z tego co najlepsze - boho szyku Isabel Marant, kwiatowych detali wzorowanych na Valentino i printów w natężeniu typowym dla Gucci i dodatków jak z ulic stolic mody. Wśród elementów, którymi BIZUU oprawiło swoje ubrania, rządzą kaszkiety, paski nonszalancko spinające sylwetki w talii, zamszowe kozaki z opadającą cholewą (Badura) i duże kolczyki (Lilou). BIZUU chce też powielić sukces płaszcza w Atomówki, który nosiła co druga blogerka w Polsce. Na wybiegu pojawiły się swetry i marynarki z kosmicznymi, kreskówkowymi aplikacjami. W tej kolekcji najbardziej wdzięczne jest to, że jesień wygląda jak superzwiewna wiosna w Alabamie, Meksyku czy Missisipi (świetne stylizacje Agnieszki Ścibior zrobiły robotę). Całość pokryła się ze scenografią pokazu - kaktusami, lampami jak z meksykańskich surferskich spotów, kolorowym piaskiem rozsypanym wokół dekoracji i dywanami, na których rozstawił się zespół Julii Pietruchy. Świetny minirecital wokalistki nie był klimatycznym tłem dla pokazu - był jego integralną częścią. Tak dobrą, że gdyby ubrania BIZUU były nudne, to na Julce skupiłaby się cała uwaga. Na szczęście nudne nie były, a dla Emilii Nawareckiej w kaszkiecie, wzorzystej bluzce i koronkowej spódnicy można byłoby podpalić całe Mexico City - wyglądała OBŁĘDNIE. 

BIZUU jesień-zima 2017