Jeśli ktoś z gości wczorajszego pokazu Agnieszki Maciejak pamiętał berlińską kampanię domu mody Gucci na sezon wiosna-lato 2016, to mógł się poczuć jak jej bohater. Wszystko się zgadzało: dach, widok, powłóczyste suknie. Warszawski dach przy ulicy Nowogrodzkiej zamienił się w miejsce imprezy w stylu berlińskiej bohemy albo nowojorskiego coctail party. Agnieszka Maciejak nazywając swoją kolekcję „Flammarion” nie mogła wymarzyć sobie zresztą lepszego miejsca niż najwyższe piętro wieżowca – bliżej nieba chyba się już nie dało.

Kampania Gucci wiosna-lato 2016, pokaz Agnieszki Maciejak, fot. mat. prasowe, archiwum prywatne, kolaż ELLE.pl

Nazwa „Flammarion” naprowadzała nas na inspiracje projektantki – Agnieszka Maciejak sięgnęła tym razem gwiazd i to dosłownie. Camille Flammarion to nazwisko jednego z najbardziej znanych francuskich astronomów. To on w znacznej mierze spopularyzował naukę jaką jest astronomia i to na jego cześć nazwano planetoidę Flammario. Jakby ktoś jeszcze miał wątpliwości, że to właśnie jego postać dostarczyła Maciejak natchnienia, zaproszenia na pokaz ozdobiono grafiką przywołującą na myśl tę z jego książki L'Atmosphere: Météorologie Populaire, przedstawiającą Ziemię na tle wszechświata.

Wyjęta wprost z kosmosu była kolorystyka kolekcji: nasycona odcieniami błękitu, granatu, indygo, czerni, purpury i turkusu. Występowały w niej także przejaśnienia: pudrowy róż i tony zieleni. Dosłowne cytaty „z nieba” takie jak gwiazdy ozdabiały metaliczne bombery. Te bardziej subtelne pojawiały się w postaci zwiewnych tiuli czy pochmurnych szarości. Agnieszka Maciejak na wybiegu zaprezentowała sukienki typu naked dress, bluzki z trzech różnych blokowo zestawionych tkanin, spódnice z cieniowaniem ombre. W kolekcji nie zabrakło także ulubionych przez projektantkę legginsów - tym razem bardziej przypominających ażurowe rajstopy oraz oversize'owych futer, które stały się wręcz jej znakiem rozpoznawczym. Na szyjach modelek Maciejak zawiązała kolorowe długie szale - przeskalowaną transparentną wersję skinny scarves. To one dodawały lekkości sylwetkom, powiewając delikatnie na wietrze. „Flammarion” nie ma sezonu - stąd obok ciężkich nakryć wierzchnich - krótkie cienki sukienki, a także dużo wieczorowych kreacji do ziemi. Całość przypomina trochę międzysezonowe linie zagranicznych marek.

Wchodząc na pokaz, każdy z gości otrzymał japoński wachlarz - miało być gorąco. Mimo, że nad warszawskim dachem zebrały się ciemne chmury i w trakcie prezentacji kolekcji spadł deszcz, prezenty okazały się przydatne. Temperatura na pokazie za sprawą kolekcji "Flammarion” była wystarczająco wysoka.

Atmosferę podgrzewała także muzyka. Sami posłuchajcie:

Cały pokaz mogliście oglądać na naszym Facebooku i Snapchacie (@ellepolska), a zdjęcia najciekawszych sylwetek na Instagramie: