Moda na deskorolkę nie przemija. Chociaż pierwszy raz spróbowałyśmy jazdy na czterech kółkach w latach 90., do dzisiaj chętnie śmigamy na fiszce lub "surfujemy" na longboardzie. Kto powiedział, że to chłopięcy sport? Deskorolka coraz częściej pojawia się w kampaniach luksusowych domów mody. W letnim sezonie lansował ją Hermès, który stworzył spot reklamujący luksusowe apaszki. Z kolei Gucci zaprojektował swoje własne gripy i longboardy, a do współpracy zaprosił Ko Hyojoo, Azjatkę będącą mistrzynią w tańczeniu na długiej desce. Dziewczyna zyskała sławę na Instagramie (obserwuje ją aż 385 tys. osób!) dzięki swojej niezwykłej umiejętności. Jej kroki na jadącej desce są pełne gracji i wdzięku, o jaką ciężko nawet na parkiecie. 

Okazuje się, że deskorolka pod nogami kobiety wcale nie musi wyglądać niezdarnie. Niepotrzebna jest też nauka skaterskich trików - skateboard dancing wygląda o wiele ciekawiej! Można sobie w nim pozwolić na dowolność i własny, niepowtarzalny styl. Tylko jak nauczyć się takich kroków bez zdarcia kolan czy łokci? Jak w każdym sporcie, to chyba niemożliwe. Trening czyni mistrza, a wraz z nim, na początku upadki i ból. Jednak deska nie jest taka trudna jak ją malują, szczególnie, gdy mowa o longboardzie. Longboard jest dłuższy, niż klasyczna deskorolka, dzięki czemu daje większe pole do manewru. W nim najważniejsze jest balansowanie ciałem (w szczególności biodrami), które przypomina surfing. To uliczny sport idealny na lato, który przygotowuje do deski na wodzie. Wzmacnia nogi i wysmukla talię, a przy tym jest szybkim sposobem na przemieszczanie się. Polecamy zainspirować się tańcem Hyo Joo - wychodzi jej to niesamowicie! 

Surf babes - te surferki świat śledzi na Instagramie >>