Na polskich ulicach biegacze już nie robią na nikim wrażenia. Ruch jest w modzie - w dużych miastach regularnie organizuje się otwarte treningi, które liczą sobie coraz więcej chętnych. Znane siłownie pękają w szwach, a w sklepach pojawia się dużo zdrowych alternatyw. Coraz więcej osób biega z aplikacją lub, za pomocą smartfona, mierzy ilość przebytych kroków. Czy trend na uprawianie sportu opanował wszystkie kontynenty? Naukowcy z Uniwersytetu w Stanford postanowili porównać aktywność fizyczną u mieszkańców różnych krajów.

Badacze przeanalizowali dane pochodzące z mobilnych aplikacji liczących kroki i kilometry przemierzone każdego dnia. Na szczycie listy znalazł się Hong Kong - mieszkańcy tego miasta codziennie wykonują 6,880 tys. kroków. To dużo w porównaniu do światowej średniej, która wynosi 4,961 tys. kroków na dzień. Na ostatnim miejscu znalazła się Indonezja, której mieszkańcy każdego dnia przemierzają 3,513 kroków. Najbardziej aktywni są mieszkańcy Japonii, Hiszpanii i Wielkiej Brytanii. Najmniej: USA, Zjednoczonych Emiratów Arabskich czy Brazylii. Niestety nie wiadomo, na którym miejscu w rankingu znalazłaby się Polska. 

Badania opublikowane w czasopiśmie "Nature". Ich wyniki nie są zadowalające i skłaniają naukowców do refleksji nad tym co zrobić, by ludzie zaczęli więcej się ruszać. Codzienny ruch zapobiega otyłości oraz wielu spowodowanym przez nią chorobom. Żyjemy w czasach, w których spożywamy porcje żywności nieadekwatne do czynności wykonywanych w ciągu dnia. Nie mamy jak spalić pochłoniętych kalorii, sięgamy po jedzenie kiepskiej jakości. Wolimy zamówić fast food nie wychodząc z domu, niż pójść po zakupy, by samodzielnie przygotować posiłek. Postęp technologii równoległe ułatwia wprowadzenie sportu do codziennej rutyny, jak i sprawia, że stajemy się bardziej leniwi. 

Ile ćwiczyć, kiedy ma się siedzącą pracę? SPRAWDŹ >>