"Gdzie będziecie ćwiczyć? W Zachęcieeee?" - znajomi pukali się w głowę z niedowierzaniem. Ale Nike ma szalone pomysły i nie pyta nikogo o zdanie. Przygotowując się redakcyjnie do finałowego biegu ELLE Running Crew, dałyśmy się więc namówić na trening w galerii sztuki.

Przestrzeń Zachęty marka zmieniła nie do poznania - ściany galerii zasłoniły ścianki z motywacyjnymi cytatami a sale wystawowe rozświetliły neonowe obrazy z rzutników. I między tym wszystkim my z przesłaniem #LepszaJa - a z nami dziesiątki dziewczyn, które tak jak my zarejestrowały się na jeden z trzech treningów.

Nasz był połączeniem fitnessu i karate (profesjonalnie - NTC Energy Kick) a poprowadziła go Kasia Witkowska. Szczerze przyznajemy, że całokształt nas zaskoczył. I nie mogłyśmy uwierzyć, jak dużo dodatkowych endorfin i szczęścia może wyzwolić kilka kopnięć z okrzykami, których nauczyli nas mistrzowie sztuk walki. I tak, ten trening też miał przygotować nas do biegowego dystansu, o którym marzymy. Bo w bieganiu chodzi o wszechstronną pracę nad ciałem. O tym musiałam przekonać się głównie ja - ambicjonalne podbijanie kilometrów i dobre chęci nie wystarczą, żeby osiągnąć cel. Ciało musi być holistycznie przygotowane - rozciągnięte, wzmocnione, a kiedy trzeba zrelaksowane. Dlatego trening w Zachęcie zakończyła medytacja w duchu karate. Zobaczcie, czy dałyśmy radę - mamy dla Was galerię i krótkie wideo :)