Myślę, że poprzednio poległam na temacie biegania, bo wzięłam się za to bez merytorycznego wsparcia. Trener to jest taki gość, który budzi respekt. Nawet u początkującej biegaczki, której brak dyscypliny. Ups, chyba mówię o sobie...

Projekt #LepszaJa, w którym biorą udział trzy redaktorki ELLE jednak do czegoś zobowiązuje. W związku z tym nie było innego wyjścia - na pierwszym spotkaniu z naszym Nike coachem musiałam się pojawić. I to z podniesioną głową (jakoś przecież trzeba było zasymulować pewność siebie). 

Jakub Wiśniewski, trener Nike ELLE Running Crew

Trenerem, który zajął się naszym treningiem redakcyjnym jest Jakub Wiśniewski (więcej przeczytacie o nim tu / a tu możecie dołączyć do naszej drużyny). Pierwsze wrażenie? Przenikliwy ekspert. Natychmiast wyczytał kilka prawd: nie jesz zdrowo, musisz odstawić używki, więcej spać, jesteś osłabiona i zestresowana. Testując mój bieg na bieżni dodał do tego: silniejsze nogi niż ręce, brak kondycji, ambicja, ale brak systematyczności. Nie lubię facetów, którzy tak łatwo dochodzą do sedna. I jeszcze przy okazji filmują mnie komórką, żeby wyłapać wszystkie moje błędy ;) Do tej pory nie wiem, jak przełknęłam to upokorzenie...

Przy herbacie po treningu składającym się z przebieżek i ćwiczeń rozciągających, każda z nas dodatkowo dała Kubie porcję wiedzy od siebie. Kontuzje, choroby, słabości, ale też mocne strony - wszystko, co złożyło się na profil psychologiczno-kondycyjny biegaczki z ELLE Running Crew - klubu, który założyłyśmy z Nike. Trener pilnie notował, a wieczorem odesłał swoje wnioski i... przerażający plik Excel z planem treningowym. Jeśli tak jak ja chcecie przebiec bez przystanków 5 kilometrów, pobierzcie go i zastosujcie. Być może uda Wam się dołączyć do naszej redakcyjnej drużyny i pobiec z nami 30 maja w specjalnym biegu po Warszawie. Przy okazji mamy dla Was niespodziankę. Laureatki akcji Nike wyposaży w zestaw ubrań i butów o wartości ponad 1000 złotych. Tu dowiecie się, jak wziąć udział w akcji #LepszaJa.