O biograficznym filmie najsłynniejszego zespołu lat 70. 80. i 90. słychać już od lat. Największe zainteresowanie wzbudzał wybór Sachy Barona Cohena do roli Freddiego Mercury'ego. Odtwórca Borata i Bruna zdaniem wielu był do tej roli wręcz stworzony. Zaskakujący okazał się więc fakt, że to nie komikowi przypadło odegranie głównej postaci. Frontmana zespołu Queen zagra Rami Malek. Aktor jest znany m.in. z filmów „Zmierzch: Przed Świtem - część 2” czy „Mr. Robot”. Ostatecznie Sasha zrezygnował z udziału w projekcie w 2013 roku przez scenariusz, który omijał kontrowersyjne aspekty życia Merkury'ego, a skupiał się jedynie na wybranych fragmentach biografii. Istotny wpływ na scenariusz mieli żyjący członkowie zespołu Queen - Brian May i Roger Taylor

Rami Malek nie kryje podekscytowania rolą, która może stać się jedną z jego najważniejszych. Aktor potwierdza również w wywiadach, iż zdaje sobie sprawę z powagi sytuacji oraz odpowiedzialności. Mercury nie tylko był ikoną, ale i najbardziej lubianym frontmanem tamtych czasów. W filmie wykorzystane zostaną oryginalne ścieżki wokalne Freddiego Mercury'ego wymieszane z tymi wykonanymi przez samego Maleka. Przygotowanie muzyki odbywa się aktualnie w legendarnym studiu Abbey Road w Londynie. 

W sieci pojawiło się właśnie pierwsze zdjęcie z planu, na którym Rami Malek ucharakteryzowany jest na Freddiego Mercury'ego. Musimy przyznać, że aktor wypada dość przekonująco. Na efekty pracy musimy poczekać aż do grudnia 2018, kiedy to przewidziana jest premiera „Bohemian Rhapsody”. Fabula nakręconego przez Bryana Signera filmu ma dotyczyć początków zespołu w latach 70. przez ikoniczny występ na Live Aid w 1985 roku, aż po śmierć wokalisty. Czekamy z niecierpliwością!