Powieść "Pięćdziesiąt twarzy Greya" od początku wzbudzała wiele emocji. Miliony kobiet pokochały tę książkę, za to że otworzyła im oczy na ich seksualność. Dzięki L. E. James zaczęły marzyć o mężczyźnie w stylu tytułowego Greya. Za to inni rozpisywali się nad "fenomenem tej marnej literatury". Jedno jest pewne, dzieło odniosło sukces na całym świecie.

Podchwyciło to szybko Hollywood, kupując prawa do adaptacji filmowej. Przez ostatnich kilka miesięcy zastanawialiśmy się i plotkowaliśmy o tym, kto wejdzie do obsady tego przyszłego blockbustera, którym na pewno zostanie "Pięćdziesiąt twarzy Greya". Część z was obstawiało Roberta Pattinsona, Iana Somerhaldera, Matta Bomera.... Tak samo było z rolą żeńską, wymieniano m. in. Emmę Stone, Emmę Watson i Lily Collins.

Nasza cierpliwość została nagrodzona! Główne role w filmie "Pięćdziesiąt twarzy Greya" otrzymali Charlie Hunnam i Dakota Johnson. Charliego możecie pamiętać z takich produkcji jak "Synowie Anarchii", "Wzgórze nadziei" czy "Hooligans" z Elijahem Woodem. Dakota oprócz tego, że jest córką Melanie Griffith oraz Dona Johnsona, na swoim koncie ma role w "The Social Network", "21 Jump Street" i "Beastly".

Część fanów zaskoczona tą informacją wyraziła swoje niezadowolenie na serwisach społecznościowych typu Facebook czy Twitter. Producentka  produkcji "Pięćdziesiąt twarzy Greya" Dana Brunetti zabrała głos w tej dyskusji:

"Podczas castingu nie jest ważny tylko wygląd. Talent, dostępność, chęć do wzięcia udziału w tym projekcie, chemia z drugim aktorem itd. Jeśli wasz ulubieniec nie dostał tej roli, to bardzo prawdopodobne, że nie miał czegoś z tej listy. Miejcie to na uwadze."

Zdjęcia ruszą już jesienią. Premiera zapowiedziana jest na 1 sierpnia 2014.

Co sądzicie o wyborze twórców "Pięćdziesięciu twarzy Greya"?