Hilary Duff, była idolka nastolatek (z pewnością część z was pamięta serial "Lizzie McGuire") i mama 5-letniego Luki ostatnio została skrytykowana. Poszło o zdjęcia, które paparazzi zrobili aktorce. Niestety, gwiazda nie wyszła na nich korzystnie, wręcz przeciwnie. Na kadrach widać jej niedoskonałości ciała, a dokładnie cellulit. Kilka serwisów internetowych postanowiła je opublikować. Amerykanka zabrała głos w tej sprawie. Zamieścila jedną z fotografii z tym opisem:

"Piszę to w imieniu młodych dziewczyn oraz kobiet i matek w każdym wieku. (...) Portale i magazyny kochają dzielić się 'defektami gwiazd' - ja także je mam! Moje ciało dało mi największy dar mojego życia: 5-letniego Lukę. We wrześniu skończę 30 lat, moje ciało jest zdrowe i prowadzi mnie tam, gdzie chcę być. Drogie panie, bądźmy dumne z tego, co mamy i przestańmy marnować cenny czas każdego dnia, marząc o tym, byśmy były inne, lepsze oraz pozbawione wad".

Jej post jest szeroko komentowany, co więcej, zdobył już ponad milion polubień, a internauci dziękują jej za to co napisała. Tym samym gwiazda stała się jedną z czołowych "twarzy" ruchu body positive.