Kiedy kilka miesięcy temu ogłoszono, że Clare Waight Keller została nową dyrektor kreatywną Givenchy, wszyscy zastanawiali się, jak bardzo zmieni się francuski dom mody. Przez 12 lat urzędowania tam Riccardo Tisci, Givenchy jednoznacznie kojarzyło się z estetyką balansującą między elegancją, streetwearem a mrocznym gotykiem. Tisci przekuł także swój ulubiony kolor, czyli czerń w znak rozpoznawczy marki. Dlatego ciężko wyobrazić sobie teraz Givenchy za sterami projektantki, która nazywana jest "królową boho" i która częściej niż po ciemne barwy, sięgała po biel i subtelne odcienie beżu. Chociaż jeszcze nie wiadomo, jak będzie wyglądała jej debiutancka kolekcja (pokaże ją 1 października podczas Paris Fashion Week), to kadry z jej pierwszej kampanii, wskazują na to, że Givenchy w wizji Waight Keller nie będzie tak delikatne i kobiece, jak się tego można było spodziewać.

Na instagramie @givenchyofficial opublikowano właśnie czarno-białe zdjęciach autorstwa Stevena Meisela. To portrety modeli i modelek z kotami. Saffron Vadher, Meghan Rochey, Kolton Bowen, Elias Bouremah pozowali prawie nago. Jedynym charakterystycznym elementem garderoby na fotografiach jest koronkowe body. Zwraca uwagę także biżuteria - naszyjnik w kształcie strzały, duże pierścienie i obroże dla kotów. Dziwią was akurat te zwierzęta w sesji wizerunkowej marki? Podobno jest to nawiązanie do nadruku z kotami autorstwa samego Huberta de Givenchy z 1953 roku. To być może także wskazówka, że Waight Keller swoimi projektami będzie chciała powrócić do korzeni domu mody. Zaangażowanie new faces do tak znaczącej kampanii to także ruch odmienny od strategii Tisciego. W końcu Włoch przyjaźnił się z celebrytami, m.in. z Kim Kardashian, a do reklam angażował takie znane nazwiska jak: Irina Shayk, Gisele Bündchen, Candice Swanepoel, Miranda Kerr czy Julia Roberts. Idzie nowe.

Pierwsza kampania Clare Waight Keller dla Givenchy - GALERIA>>