Surowe, przestrzenne, zazwyczaj oszczędne w dekoracjach. Loftowe wnętrza najczęściej nawiązują do dawnej architektury przemysłowej. Prawdziwe lofty, często nazywane hard loftami, znajdują się właśnie w poprzemysłowych przestrzeniach - w starych magazynach, fabrykach, browarach czy hutach.

Styl loftowy ma magnetyczną siłę przyciągania, która uwodzi kolejne pokolenia poszukiwaczy industrialnych klimatów. Może chodzi o przestrzeń, a może skojarzenia z młodością, wolnością, niepohamowaną ekspresją. Bo lofty budzą skojarzenia z bohemą, która jako pierwsza zainteresowała się pofabrycznymi przestrzeniami w latach 50. ubiegłego wieku. Według ankiety, którą przeprowadził portal Westwing, loft znajduje się na drugim miejscu mieszkaniowych marzeń Polaków – daleko za domem wolno stojącym. Zaskakuje jednak fakt, że loft wyprzedził marzenie Polaków o mieszkaniu w starej kamienicy. Deweloperzy zauważyli, że popyt jest większy niż podaż (opuszczonych fabryk nie ma przecież w dużych miastach aż tak wiele), dlatego powstają tzw. soft lofty – mieszkania w nowych budynkach, które stylem nawiązują do industrialnych przestrzeni. Niezależnie od tego, czy mamy do czynienia z hard loftem czy z soft loftem, jeśli chcemy urządzić go w stylu industrialnym, warto zdecydować się na kilka sprawdzonych elementów wystroju. Nie bójmy się powielania utartych szlaków i sprawdzonych wzorców  – prawdopodobieństwo istnienia dwóch identycznych loftów jest znikome.

Najlepszymi dekoracjami we wnętrzach w stylu loftowym są… rury i kable. Widoczne instalacje elektryczne, hydrauliczne czy wentylacyjne oraz odsłonięte elementy konstrukcyjne: żeliwne słupy, stalowe belki, ceglane stropy - są niezawodnymi składnikami industrialnej atmosfery we wnętrzu.

Meble i oświetlenie: jak najwięcej metalowych zdobyczy po przejściach. Metalowe regały rodem z magazynu i metalowa zabudowa kuchenna, szafki pracownicze i szafki ze szkolnej szatni – najlepiej, żeby wszystkie były z odzysku. Bo właśnie te niedoskonałe, lekko wyszczerbione, naturalnie spatynowane meble najpiękniej wyglądają w lofcie. Nasz loft oświetlmy lampami w stylu tych, jakie powstały w słynnej szkole Bauhaus. Lampy w stylu przemysłowym znajdziemy w ofercie niemal każdej firmy oświetleniowej, a te nieco podniszczone, lekko zardzewiałe – na każdym targu staroci. Surowe, spękane drewno, o prostych lub wręcz przeciwnie, niedoskonałych kształtach, w lofcie wygląda znakomicie. Duży stół z drewnianym blatem, który przywędrował z warsztatu, okaże się w takiej przestrzeni ideałem.

Paleta kolorów: szczególnie w przestrzeniach, w których dominują ceglane ściany, na pozostałych dużych płaszczyznach doskonale sprawdzi się cała gama szarości, biel, czerń czy granat. Pasteli używajmy ostrożnie, bo sprawdzają się tylko pod pewnymi wyjątkami. Bardzo dobrze z ceglanym kolorem ścian wygląda kolor koktajlu bananowego czy ożywcza mięta. Jeszcze lepiej, jeśli w takich kolorach są metalowe sprzęty w stylu retro: mikser, toster czy lodówka. Róż, wrzos i lawendę odradzamy, chociaż dopuszczalne są wyjątki, bo w połączeniu z szarością, granatem i betonowymi ścianami także i one mogą wyglądać ciekawie. Świetnie w takich wnętrzach zaprezentują się metalowe klosze lamp w intensywnej karminowej czerwieni, bordo, granacie, szmaragdowej zieleni, policyjnym (stalowoniebieskim) błękicie. Te same kolory sprawdzają się w loftowych przestrzeniach na dodatkach: tkaninach, ceramice, drobnych meblach (stoliki pomocniki, szafki nocne, taborety).

Jedno jest pewne; za kilkadziesiąt lat przestrzenie po dzisiejszych fabrykach nie będą tak malownicze, jak lofty, o których marzymy dziś. 

Tekst: Ela Stasiak