W wielkich miastach własny skrawek ziemi to marzenie wielu, jednak przywilej nielicznych. W designie pali się zielone światło dla zielonych projektów. A projektanci, by dać nam odrobinę satysfakcji z uprawy i zbierania plonów, realizują najśmielsze pomysły. Obejrzyjcie niesamowite lampy dla pnączy, podsufitowe plantacje, małe wiszące ogrody i klosze lamp, jak czarodziejskie kapelusze - na ich rondach rozkwitają małe zielone krainy. Przed Wami galeria pięknych, zielonych i kwitnących lamp, które pochodzą z rożnych stron świata. Wśród tych niezwykłych świet(l)nych plantacji są także dwa polskie projekty (każdy z nich w kilku różnych aranżacjach i odsłonach). Mowa o Green Lamp autorstwa studia Siesta i lampie Milo stworzonej przez pracownie Lightovo.

Studio Siesta chce być dobre dla Matki Ziemi. Ich mądre podejście widać w najdrobniejszych szczegółach: zatrudniają lokalnych rzemieślników, a ziemię potrzebną do hodowli rośliny w lampie, dostaniemy tylko jeśli lampę kupimy stacjonarnie. Jeśli zamawiamy wysyłkowo - gleby nie będzie, bo transport byłby droższy i mniej ekologiczny. Projektanci ze studia Siesta przyznają, że od kilku lat (od chwili powstania projektu) nie ma tygodnia, by nie odezwał się ktoś w sprawie Green Lamp. Nas to nie dziwi, bo świetna stołowa lampa z ażurowym kloszem łączy wszystkie zalety lampy i rośliny doniczkowej, żadnej z nich nie odbierając zalet - lampa świeci, a roślina rośnie.

Od premiery pięknej lampy Milo rozkwita także Lightovo - młoda polska pracownia, która stworzyła zjawiskowy projekt oświetleniowy. Lampa Milo - dosłownie - stawia naturę w pełnym blasku. W pękatych małych szklarniach rośliny rozwijają się doskonale, bo wszystkie modele (do wyboru: wiszące i stojące) świecą światłem najbardziej zbliżonym barwą do dziennego. 

Obejrzyjcie niesamowite zielone lampy.

GALERIA>>>>

Teskst: Ela Stasiak