Top Model 4 jak przystało na prawdziwe show zaczyna mrozić krew w żyłach. Odcinek siódmy to najwidoczniej najwyższy czas na atrakcje z udziałem insektów i gadów i wybiegi podwieszane kilkadziesiąt metrów nad ziemią. Tym razem uczestnicy musieli wykazać się mniej predyspozycjami do modelingu a bardziej odwagą i umiejętnością trzymania emocji na wodzy.

Odcinek zaczął się od samodzielnego zaplanowania stylizacji z prostych t-shirtów i marynarek. Jeśli daliście się zwieść nudnemu zadaniu i przełączyliście kanał, straciliście prawdziwe momenty grozy. W kolejnych zadaniach uczestnicy pozowali z gadami, płazami i owadami, które są obowiązkowym elementem każdej edycji Top Model. Najswobodniej w tym doborowym towarzystwie udało się zapozować Mateuszowi Madze, Marcie Sędzickiej i Oli Żuraw, która w nagrodę za najlepsze zdjęcie została zaproszona przez Dawida Wolińskiego do zabawnego selfie, które trafiło potem na oficjalny profil mistrza autoportretów w windzie. Jeśli śmielibyście wątpić w realną wartość wygranej, Dawid pospieszył z wyjaśnieniem: "Olu, pozwoli Ci to zwiększyć liczbę followersów". Nasza pointa? Zdjęcie wyszło naprawdę dobre i spełnia wszystkie warunki "lajkowalności" - jest uśmiech, jest czerwona pomadka, kocia kreska i turkusowy basen w tle. Olu, ukradłaś show Dawidowi i szczerze powiedziawszy, sama dasz sobie radę z followersami.

fot. Facebook Dawid Woliński

Odcinek w połowie przybrał na dramaturgii - uczestnicy show w towarzystwie Michała Piróga wjeżdżali fabryczną windą pod dach wielkiego hangaru, skąd mieli zejść lekkim krokiem po przygotowanym wybiegu. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że został on zainstalowany pod kątem 90 stopni w stosunku do podłogi. Zadanie sprowadziło się więc do mało zgrabnych zjazdów na linach asekuracyjnych wzdłuż pionowej ściany. Niektórym modelkom i modelom udało się jednak kilka razy w powietrzu zachować zimną krew i dotknąć wybiegu. Najlepszą akrobatką na obcasach okazała się Marta Sędzicka, która w zamian za wzorowe wykonanie zadania otrzymała immunitet w siódmym odcinku TopModel 4.

W finale tej części zmagań na uczestników czekał Fiat500 i starówka Torunia, która miała zagrać scenerię włoskiego filmu. Na tle latarni, bulwaru, wąskich uliczek i ceglanych murów uczestnicy mieli za zadanie wcielić się w rolę zagubionych turystów, romansujących par i skłóconych małżeństw. Aktorskie zadanie największą trudność sprawiło Mateuszowi Madze, a Adama Bogutę usztywniło na tyle, że zepsuł pracę partnerującej mu Michalinie i odpadł z programu, mimo że ich zdjęcie finalnie okazało się bardzo włoskie i wdzięczne. Zwyciężczynią panelu została Ola Żuraw, która nawet, jeśli nie dotrze do finału, z programu odjedzie miętowym Fiatem500.

Zdjęcia z 7 odcinka Top Model 4 znajdziecie w galerii >>