22 maja nowa księżna Sussex, czyli Meghan Markle partnerowała mężowi podczas oficjalnego garden party. Wydarzenie zorganizowano z powodu celebracji 70. urodzin księcia Karola (choć te przypadają tak naprawdę dopiero 14 listopada) w pałacu Buckingham. Zaproszono ponad 6 tys. osób z 386 organizacji, którym patronuje ojciec księcia Harry'ego. Z tej okazji księżna Meghan wystąpiła w cielistej sukience marki Goat i kapeluszu Philip Treacy. Stylizację uzupełniły kolczyki Vanessa Tugendhaft oraz kopertówka od Wilbur and Gussie. Kreacja brytyjskiego brandu tak spodobała się fankom Markle, że od wczoraj strona internetowa goatfashion.com chodzi z utrudnieniem, co więcej, wiele podstron nie działa, a model "Flavia" (kosztuje 590£, czyli ok. 2900 zł), który miała na sobie księżna Meghan jest już w większości wykupiony. W chwili pisania tego artykułu dostępna była jeszcze wersja w czarnym kolorze. Dekolt i rękawy wykonano z jedwabnego szyfonu, a pozostałą część sukienki z wełny.

To nie pierwszy raz, kiedy Meghan Markle napędza sprzedaż. Kilka miesięcy temu ujawniono, że torebka, którą księżna Sussex miała ze sobą w trakcie wizyty Nottingham, sprzedała się w ciągu 11 minut! Torba pochodzi z kolekcji szkockiej marki Strathberry i kosztuje 495£ (ok. 2370 zł). Za to biały płaszcz od Line The Label (Meghan miała go na sobie podczas konferencji prasowej dotyczącej zaręczyn z księciem Harrym) zniknął ze sklepów w ciągu kilku dni. "Efekt Meghan Markle" (po ang. "Meghan effect") nadal trwa - podobna sytuacja miała miejsce w związku z Kate Middleton, gdy Brytyjka została narzeczoną księcia Williama. Kobiety w desperacji kupują te same rzeczy, które miały na sobie księżna Kate, a teraz Markle. 

Sukienka "Flavia" od marki Goat