Kanye West na pokazie Philippa Pleina? 

Niemiecki projektant lubi, kiedy jest o nim głośno (złośliwi mówią nawet, że ma większy talent do projektowania afer niż ubrań), o czym przekonujemy się regularnie w związku z jego życiem zawodowym i prywatnym. Jeszcze chwilę temu mówiło się o planowanym przez niego pokazie, na którym rzekomo miał wystąpić Kanye West. Plein dostał wiadomość od kogoś, kto podawał się właśnie za Westa, z propozycją koncertu na nowym pokazie podsumowującym dwudziestoletnią działalność projektanta. Philipp Plein przystanął na tę propozycję i podpisał umowę z mężem Kim Kardashian, ale nie zweryfikował jego tożsamości.

Szybko okazało się, że planowany występ jest sfingowany, co skomentowała na Twitterze sama Kim. Projektant rzekomo padł ofiarą oszustwa, przez co nie był w stanie opłacić innych zaproszonych gwiazd i stracił blisko milion dolarów.

Zobacz: Projektanci odmawiają ubrania piosenkarki Bebe Rexhy na Grammy. Ich argument? "Jest za duża">>

Philipp Plein z kolejnymi kontrowersjami

Show w końcu się odbyło, ale temat pokazu Philippa Pleina nie ucichł. Projektant zorganizował imprezę z wybiegiem, na której zaproszeni goście jedli i pili wino w restauracji, a między nimi przechadzały się modelki w ubraniach inspirowanych westernami z miksem wszystkich mikrotrendów na ten rok. Pokaz nie przypadł do gustu dziennikarce Alexandrze Mondalek, która pojawiła się na wydarzeniu z ramienia serwisu Fashionista. Swój tekst zatytułowała ona nawet "Philipp Plein's Fall 2019 Show was just as tragic as the Kanye Wast scam that surrounded it" ("Pokaz Philippa Pleina na jesień 2019 był tak tragiczny jak oszustwo z Kanye'em Westem").

Redaktorka zarzuciła Pleinowi w swoim tekście m.in. brak profesjonalizmu i słabą organizację show. 

Stoliki były tylko pokazowe i dla wybranych, a reszta gości została upchnięta gdzieś daleko, przez co sylwetki na wybiegu były słabo widoczne. "Nie mam żadnych złudzeń co do wielkości tego, kim jestem, kiedy idę na pokaz, ale oczekuję odrobiny profesjonalizmu" napisała. Dodała też, że to, co zobaczyła na wybiegu, odpowiadało jakości samej organizacji wydarzenia. "Marka Philipp Plein to kiepski żart, kontrastujący tak mocno z innymi projektantami z Nowego Jorku, którzy starają się być pokorni i opowiadają autentyczne, fascynujące historie o tym, co oznacza dla nich moda i ciągle zmieniający się świat, mimo zróżnicowanego poziomu sukcesu".

Więcej: Pierwsza kampania maszynek do golenia, która pokazuje włosy>>

Body shaming w świecie mody

Nie każdy jednak potrafi znieść nawet konstruktywną krytykę. Następnego dnia redaktorka została obrażona przez projektanta, któremu nie spodobała się jej recenzja. Plein skrytykował jej pracę i poziom tekstów, a chwilę po tym wrzucił stare zdjęcie dziennikarki na swoje Stories. Dopisał do niego złośliwy komentarz, w którym obśmiał wygląd Mondalek: "Następnym razem upewnię się, że dostaniesz wystarczająco dużo jedzenia" i nazwał ją "klaunem". To nie wystarczyło, bo wrzucił też kolejne zdjęcie (tym razem pomylił dziennikarkę z aktorką Amandą Bynes) z komentarzem: "Następnym razem, kiedy będziesz chciała zjeść darmowy posiłek, pojaw się na pokazie na czas". Równolegle dziennikarka, która wcale nie spóźniła się na ten pokaz, zaczęła otrzymywać prywatne wiadomości na Instagramie od fanów projektanta, którzy ubliżali jej i nazywali "obrzydliwą grubaską"

Alexandra Mondalek, przerażona całą sytuacją, zdecydowała się pokazać na Twitterze screeny z wiadomości i komentarzy. "To obrzydliwe (...) Inna sprawa to krytyka czyjejś pracy, a inna - ciała drugiej osoby". Philipp Plein póki co nie odniósł się do swoich komentarzy i zamieszania. Cała sytuacja jest jednak co najmniej smutna i kolejny raz stawia pod znakiem zapytania otwartość mody na inne sylwetki oraz kulturę osobistą w sieci. 

Aktualizacja: 

Projektant opublikował właśnie serię filmików na Instagram Stories, w których zdecydował się przeprosić dziennikarkę i przyznał, że popełnił błąd wrzucając jej zdjęcia do sieci. "Bardzo dotknął mnie twój artykuł i zabolało mnie, że ktoś zaatakował mnie w tak agresywny sposób. Nie sądzę, żebyś zdawała sobie sprawę z tego, ile pracy i energii włożyłem w ten pokaz. Mam wrażenie, że twój tekst nie był oparty na faktach, ale emocjach, tak samo jak moja odpowiedź".