Ruch "body positive" nadal trwa i nic nie wskazuje na to, że to jedynie chwilowy trend. Kilka miesięcy temu było głośno o sesji wizerunkowej kostiumów kąpielowych od H&M, w której udział wzięły modelki o różnych kształtach, wadze, kolorze skóry i wzroście. Wcześniej szwedzki gigant promował swoje ubrania poprzez kampanię #Ladylike z Lauren Hutton, Adwoą Aboah, Hari Nef, Pum Lefebure i Jillian Hervey. Ten trend zauważył również Inditex, właściciel takich marek jak Zara, Massimo Dutti, Bershka, czy Oysho. To właśnie na stronie tego ostatniego brandu pojawił się nowy lookbook z koronkową bielizną w odcieniach nude. Nie byłoby w tym nic dziwnego czy zaskakującego, gdyby nie bohaterki tych zdjęć. Tak jak w przypadku H&M tu również pokazano kobiety "prawdziwe" - piękne, ale nieidealne. Ze znamionami, rozstępami, czy boczkami. Na dodatek, jedna z nich pozowała w ciąży! To kolejny krok Oysho w prezentowaniu realnego wyglądu. Kilka miesięcy temu firma zrezygnowała z "poprawiania" modelek w kostiumach czy bieliźnie. Podobną decyzję podjął Asos, Missguided oraz polski brand Bodymaps. Kolekcja "Portraits" od Oysho już jest dostępna na stronie marki.