Najpierw kilka faktów. Jessica Mercedes pechowe (choć wcześniej uwielbiane jako flagowy produkt Veclaim) t-shirty faktycznie przerabiała według autorskiego projektu w Polsce. Nadruk, postarzanie, farbowanie, strzępienie... To z pewnością musiało sporo kosztować, ale tu kończy się prawda na temat bestsellera jej marki. Wciąż bazą dla koszulki za 239 zł był produkt masowy marki świetnie znanej z lat 90. - dobrej, ale taniej - Fruit of The Loom. Wart jakieś 10 euro, a w cenie hurtowej zapewne o wiele mniej.

Veclaim - Fruit of The Loom / mat. prasowe

Trudno dziwić się więc zaskoczeniu klientek, które pod dużą, arogancką metką Veclaim znalazły niepozorną wszywkę z dobrze znanym kiedyś z bazarów logotypem z charakterystycznymi owocami. A większość z tych klientek to czułe na ściemę dziewczyny z pokolenia Z, które takich rzeczy łatwo nie wybaczą.

I wprawdzie nie jest niczym nowym model biznesowy większości marek sieciowych opierający się na pozyskiwaniu gotowych produktów, wzorów lub baz basicowych pod finalny produkt od chińskich, marokańskich czy hinduskich fabryk, ale Jessica obiecywała swoim klientkom produkt od A do Z autorski.

Tymczasem, gdy w social mediach oburzone fanki Veclaim pokazały partię t-shirtów, z których metka Fruit of The Loom nie została wycięta, ze strony marki Jessiki Mercedes natychmiast zniknęła informacja o polskiej produkcji a influencerka zablokowała możliwość komentowania na wszystkich swoich instagramowych kontach.

T-shirty Veclaim / mat. prasowe

Zanim przeczytacie oświadczenie marki, które wystosował do mediów Andrzej Skowron, dyrektor Veclaim (a prywatnie były chłopak Jessiki) możemy dodać tylko tyle, że mimo oczywistej nieuczciwości w komunikacji i niedojrzałych kroków wizerunkowych w kryzysie (nerwowe blokowanie społeczności i usuwanie informacji ze stron internetowych nigdy nie powinny mieć miejsca) Jessica nie wybrała najgorzej, jeśli chodzi o dostawcę bazowego produktu. Szkoda tylko, że nie przyznała się do tego otwarcie.Bo dawne Fruit of the Loom to nie to samo, co dzisiejsze. Jak deklaruje od wielu sezonów zarząd firmy:

"Wszystkie ubrania Fruit of the Loom są wytwarzane z etycznie wyprodukowanej przędzy, z przewagą surowej bawełny z USA. Kodeks postępowania Fruit of the Loom, Fruit Code, określa zaangażowanie w ograniczanie do minimum wpływu na środowisko naturalne oraz w pozytywne oddziaływanie na społeczność lokalną. Wszystkie zakłady firmy Fruit of the Loom oraz jej dostawcy przestrzegają Kodeksu postępowania. Zaangażowanie firmy jest wyraźnie widoczne w fabryce Fruit of the Loom w Maroku, gdzie produkowana jest jedna z najbardziej kultowych koszulek, Valueweight. Wszystkie produkowane przez nas ubrania posiadają także certyfikat Oeko-Tex Standard 100. Ten znany na całym świecie system certyfikacji tekstyliów gwarantuje, że produkty Fruit of the Loom nie zawierają żadnych substancji szkodliwych dla człowieka lub środowiska".

Nie są to zasługi Jessiki, ale faktycznie - mogła za 5 złotych mieć te t-shirty z dużo gorszego źródła.

Oddajemy więc w tej całej nieładnej sytuacji głos samym zainteresowanym. Poniżej pełna treść oświadczenia Veclaim:

Biorąc pod uwagę fakt, że ostatnie działania marki VECLAIM wywołały kontrowersje, w szczególności, jeżeli chodzi o współpracę z firmą Fruit of The Loom, jako marka świadoma i odpowiedzialna, mająca na celu prowadzenie działalności w transparentny sposób, postanowiliśmy wydać niniejsze Oświadczenie.

W pierwszej kolejności chcielibyśmy zaznaczyć, że bardzo nam przykro z tego powodu, że część naszych Klientek poczuła się zawiedziona faktem, że nasza kolekcja Basic nie jest w 100% wytworzona w Polsce, w przeciwieństwie do większości modeli stworzonych przez VECLAIM. Naszą intencją nie było wprowadzenie w błąd opinii publicznej, tym bardziej nie zamierzaliśmy nadużyć zaufania naszych Klientek. Największą siłą naszej marki jest unikatowa kreacja. Właśnie z tego powodu nawiązaliśmy współpracę z globalną firmą Fruit of The Loom, która od wielu miesięcy jest siecią dystrybucyjną basic’owej linii VECLAIM. Zdecydowaliśmy się przetestować tego typu współpracę ponieważ jest to firma znana na całym świecie głównie z produkcji ubrań basic’owych, jednocześnie dbająca o kontrolę nad jakością, procesem tworzenia oraz eliminacją błędów. Jest to jedyna, doceniana na całym świecie firma odzieżowa, która może pochwalić się prawie 200 - letnim doświadczeniem w produkcji wysokiej jakości tekstyliów. Ich główna siedziba znajduje się w Maroko. Dzięki własnej stacji elektroenergetycznej, stacji uzdatniania wody i stacji recyklingu zakład Fruit of The Loom jest samowystarczalny. Dodatkowo, całkowita działalność firmy objęta jest certyfikatem WRAP – organizacji, która działa jako niezależna, ogólnoświatowa organizacja zajmująca się kontrolą produkcji pod kątem poszanowania praw, humanitarnych warunków pracy i zasad etyki. Przędza, którą firma Fruit of The Loom wykorzystuje, pozyskana jest z kolei w etyczny sposób, dzięki czemu spełnia normy Oeko - Tex Standard 100. Wszystkie te informacje sprawdziliśmy zanim przystąpiliśmy do współpracy. Co więcej, staramy się wykorzystywać zasoby już istniejące - tym samym w naszym przypadku nie ma mowy o nadprodukcji odzieży. Od momentu otrzymania produktu z firmy Fruit of The Loom, pozostałe procesy, co chcielibyśmy wyraźnie podkreślić, odbywają się wyłącznie w polskich manufakturach. Każdy produkt pod metką VECLAIM linii Basic przechodzi tzw. vintage renewal, czyli proces, na który składają się: kolorowanie, spieranie, ręcznie wykonane krawędziowe uszkodzenia, haftowanie, sitodruk, ręczne farbowanie metodą tie dye oraz przygotowanie produktu do sprzedaży. Wszystkie wskazane powyżej czynności dzieją się przy udziale ekspertów z Polski, od pracowników farbiarni począwszy, na twórcach i rzemieślnikach kończąc. W proces tworzenia naszych produktów zaangażowanych jest wiele osób - w ten sposób wspieramy miejsca pracy w Polsce i polskie rzemiosło. Jednocześnie informujemy, że główna kolekcja marki jest całkowicie szyta oraz produkowana w Polsce, tj. sukienki, spódnice, marynarki, tuniki oraz topy.
Biorąc powyższe pod uwagę, raz jeszcze chcielibyśmy wyrazić ubolewanie nad zaistniałą sytuacją i zapewnić nasze Klientki, jak również opinię publiczną, że dołożymy wszelkich starań, żeby wszelkie informacje na temat naszej marki były w pełni transparentne, a firma w jeszcze bardziej odpowiedzialny sposób prowadziła swoją działalność.


Z poważaniem,
Andrzej Skowron
General Manager

 

Oświadczenie Veclaim - screen:

 

Veclaim - Fruit of the Loom / Veclaim

Aktualizacja: 

Kilka minut temu Jessica Mercedes opublikowała post na Instagramie, w którym odnosi się do całej sytuacji. Napisała w nim: "Kochani, Wiecie, że najważniejsze dla mnie jest bycie fair wobec Was. To razem z Wami tworzę od lat wszystkie swoje projekty. Dlatego odnoszę się do wczorajszej sytuacji – nie chcę, by pozostały jakiekolwiek niedomówienia. Przede wszystkim, DNA marki VECLAIM od początku jej istnienia jest pokazanie, że tu, w Polsce możemy tworzyć rzeczy wyjątkowe, na światowym poziomie. Że potrafimy bawić się stylem i kształtować trendy. Postawiłam na to, bo wierzę, że warto i trzeba wspierać polski biznes związany z modą, że warto budować markę polskich rzeczy na świecie. Tak jest i tak pozostanie. Tworzenie produktów modowych, jak wiecie, składa się z wielu etapów - takich jak kreacja, wybór materiałów, produkcja, obróbka i zdobienie, a wreszcie sposób komunikacji czy prezentacji. Największą siłą VECLAIM jest etap kreacji: unikatowe wzory, zabawa formą i nadawanie pozornie prostym rzeczom sznytu, za który je lubicie. To jest nasz core. Ciągle coś wymyślamy, testujemy, sprawdzamy, szukamy nowych pomysłów. Basic’owym modelom dodajemy vibe...". Całe stanowisko Jessiki Mercedes w sprawie Veclaim można przeczytać na jej Facebooku oraz w albumie, który dodała na Instagramie. Znajdziecie je też poniżej: 

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Jessica Mercedes Kirschner (@jemerced) Maj 23, 2020 o 5:29 PDT