Halle Berry ujawniła, że niedługo wcieli się w postać, która urodziła się jako kobieta, ale funkcjonuje w społeczeństwie jako mężczyzna. Do ogłoszenia tej roli doszło w trakcie wywiadu na instagramie i choć aktorka nie podała, kiedy pojawi się na planie, co więcej, nie podano oficjalnego tytułu i obsady, gwiazda już zaczęła przygotowywać się do tej produkcji. Dlaczego laureatka Oscara została za to skrytykowana?

Halle Berry w ogniu krytyki. Aktorka zrezygnowała z roli osoby transpłciowej po tym, jak internauci zareagowali oburzeniem

W trakcie wywiadu Halle Berry przyznała, że chętnie "zanurzy się w ten świat". Internautom nie spodobało się, że gwiazda o swojej bohaterce mówi per "ona", a przecież chodzi o postać, która chce żyć jako osoba płci przeciwnej niż jej biologiczna, w tym przypadku jako mężczyzna. Drugą kwestią jest sam fakt, że Berry starała się o tę rolę osoby o innej tożsamości płciowej niż jej własna, z czym od dawna walczą osoby "transgender". Środowisko LGBTQ próbuje zmienić kwestię obsadzania aktorów, jak i prezentowania społeczności trans w filmach i serialach, o czym można przekonać się m.in. w dokumencie "Ujawnienie", dostępnym na Netflix.

Co na to Halle Berry? 53-latka przeprosiła internautów i stwierdziła, że nie zamierza dłużej starać się o tę rolę. "Środowisko transpłciowe powinno mieć możliwość opowiadania własnych historii" - napisała aktorka na Twitterze. Podobna sytuacja dotyczyła również Scarlett Johansson w 2018 roku. Amerykanka wycofała się wtedy z filmu "Rub and Tug" po oburzeniu społeczności transpłciowej.

Halle Berry ma na swoim koncie takie produkcje jak "Atlas chmur", "Gothika", "Czekając na wyrok", "John Wick 3", "Kobieta-Kot", "Śmierć nadejdzie jutro", "Kod dostępu", czy "X-Men".