Fiolet na 3 sposoby

Wyjęłam z szafy kilka fioletowych ubrań i zestawiłam je z letnimi dodatkami. Zobaczcie moje propozycje i krótkie komentarze, jeśli nie przekonuje was ten kolor, może zmienicie zdanie i sami spróbujecie wpleść go  swoje stylizacje.

1. Fioletowe spodnie

fot. Damian Deja

STYLIZACJA #1: koszula z żabotem POLO RALPH LAUREN (vintage), ganiturowe spodnie AGGI, torebka na łańcuszku SAINT LAURENT, naszyjnik ANNA SAMKOW buty VAGABOND maseczka ECHO

Jednym z argumentów, które padają, kiedy pytam,dlaczego nie nosicie fioletu, jest blada cera. Ja jestem blada cały rok i czuję się w jego towarzystwie idealnie! Ale rozumiem te obawy. Dobrym rozwiązaniem jest noszenie go jako dolną część garderoby – w formie spodni, szortów czy spódnicy. Górną część garderoby dobieramy  neutralnie. Biel lub czerń dla mniej odważnych to doskonałe połączenie, które tonuje stylizację i dodatkowo pięknie podkreśla barwę fioletu. Moja wersja jest idealna do pracy czy wieczorne, nieco bardziej oficjalne spotkania.

2. Sukienka z fioletowym printem

fot. Damian Deja

STYLIZACJA #2: sukienka RESERVED koszyk H&M HOME buty ZARA maseczka ECHO

Fiolet w wersji printu. Nie byłabym sobą, gdybym nie pokazała sukienki w kwiaty! To również wersja łagodniejsza, w której zarówno blondynki jak i brunetki mogą czuć się bezpiecznie – nasz ulubiony kolor jest jedynie akcentem ale efektownie wybijającym się z neutralnego tła. Letnia wersja z balerinami i dużym koszem sprawdzi się na co dzień i podczas weekendowych spotkań z przyjaciółmi. Lubię tę stylizacje również w zestawieniu z klasyką – czarne dodatki typu skórzana torebka czy minimalistyczne mokasyny dodają jej elegancji i odrobinę powagi.

3. Fioletowe dodatki

fot. Damian Deja

STYLIZACJA #3: sukienka AGGI, koszyk MARNI MARKET, sweter ALEKSANDRA SUSKA, snakersy NIKE

Dodatki w przeciwieństwie do ubrań nie potrzebują twardych zasad. Kto odwiedzał mój profil na Instagramie na pewno zauważył jak z dumą chwaliłam się ostatnim zakupem liliowych sneakersów i choć staram się shopping ograniczać do minimum, ten wybór był totalnie przemyślany! Przymierzyłam je z niemal każdą rzeczą z mojej szafy: z sukienkami, czarnymi jak i kolorowymi w printy, z klasycznymi jeansami z t-shirtem, z oficjalnymi garniturami. Byłam zdziwiona tym, że pasują do każdego zestawienia! Najlepszy team stworzyły jednak z długą, czarną sukienką w białe grochy – uwielbiam! Sportowa elegancja nigdy nie wyjdzie z mody.