Ślub w brytyjskiej rodzinie królewskiej to bez wątpienia najgłośniejsze wydarzenie w kraju w ostatnim czasie (przyćmiła go jedynie wiadomość o ciąży Meghan Markle). Ceremonia zaślubin księżniczki Eugenii (najmłodszej córki księcia Yorku, Andrzeja) oraz Jacka Brooksbanka miała miejsce w zeszłym tygodniu w kaplicy św. Jerzego w zamku Windsor. Wśród zaproszonych gości oprócz członków rodziny królewskiej było również wiele osobistości show-biznesu. W gronie sławnych osób uczestniczących w ceremonii znalazły się m.in. Naomi Campbell, Liv Tyler, Demi Moore i Robbie Williams. W tym towarzystwie pojawiła się również Cara Delevinge. Mimo tego, że w jej żyłach płynie arystokratyczna krew, modelka nie jest osobą, która przestrzega ścisłych reguł dotyczących protokółów panujących na brytyjskim dworze. Noszenie sukienki „dziennej” nie pasuje do jej stylu. Jak przystało na brytyjską it-girl, Cara zdecydowała się na bardziej odważny krok. Na tę okazję wybrała elegancki i idealnie skrojony do sylwetki trzyczęściowy smoking w kolorze czarnym, pochodzący od włoskiego domu mody Emporio Armani. Taki garnitur wzbudza spore zainteresowanie, a przy okazji jest świetną alternatywą dla sukienek. Elementy garderoby Cary dopełniły również eleganckie akcesoria. Do stroju dobrała czarny, ekstrawagancki cylinder (niegdyś obowiązkowy element stroju jeździeckiego kobiet i mężczyzn) od marki Chanel. Swój look skomponowała z czarnymi, skórzanymi butami Casadei na wysokiej szpilce. Ich cena oscyluje w okolicach 1500 zł. Cały wygląd zwieńczyła drobnym akcentem: nonszalancko trzymaną w ustach wykałaczką. Cara Delevinge udowodniła, że spychając granice pomiędzy tym, co nam wypada, a co nie, można zbudować swój charakterystyczny, niewymuszony, intrygujący a zarazem szykowny wygląd. Takiego stroju nie powstydziła by się sama Marlene Dietrich.

Cara Delevingne i Ashley Benson zaręczyły się? >>