Od czasu, kiedy z Lanvin (po 14 latach!) pożegnał się Alber Elbaz, we francuskim domu mody trwają nieustanne roszady. Najpierw Elbaza zastąpiła Bouchra Jarrar - projektantka haute couture, ale dyrektorem kreatywnym była tylko 16 miesięcy. Nie wystarczyło jej doświadczenie (pracowała wcześniej u boku Jean Paul Gaultier i Nicolasa Ghesquièra) i edukacja w École Duper. Przychody francuskiego domu mody po odejściu Elbaza spadły o 23%. Nadzieją dla Lanvin był Olivier Lapidus - projektant kiedyś zajmował się linią Balmain Homme, prowadził z ojcem Maison Lapidus, był także odpowiedzialny za wnętrza paryskiego hotelu Hôtel Félicien, a po pewnym czasie założył własną markę - Creation Olivier Lapidus, którą określał mianem "e-couture house". Nas stanowisku dyrektora kreatywnego Lanvin nie był nawet rok. Teraz jego miejsce ma zastąpić Bruno Sialelli.

Bruno Sialelli tym samym pożegnał się z marką Loewe, gdzie projektował wraz z Jonathanem Andersonem męskie kolekcje. Wcześniej pracował w domach mody: Paco Rabanne i Balenciaga u boku Nicolasa Ghesquière i Alexandra Wanga. Jean-Philippe Hecquet (chief executive officer w Lanvin) w oświadczeniu napisał: "Przekonały nas jego wyjątkowa i bardzo osobista wizja, jego śmiałość, kultura, energia i umiejętność budowania silnego zespołu kreatywnego"

Czekamy na jego pierwszą kolekcję!